8 marca 2018
8 marca 2018, czwartek ( Z pamiętnika pijanego wierszoklety )
Nacisnąłem i włączyła się ( obiektywna ocena samego siebie ). Ło matulu, ło matulu - wrzasnęło w samym środku. Lustro zbladło, poszarzało i przezornie zemdlało. Butla z gazem czknęła wątłym bączkiem, po czym czmychnęła pod stół. Nóż stępiał - wypisz, wymaluj gęba, której tak nie lubię. Sznur splątał się w węzeł gordyjski i zapadł w stan głębokiego samadhi. Spróbowałem walnąć głową w coś, ale nawet coś wymiękło. Wgramoliłem się na najwyższą wieżę - dno polazło razem ze mną, więc nie było na co skoczyć. Jezioro, w którym chciałem się utopić zamarzło. Wskoczyłem do klatki z tygrysem - dostał zawału ( klatka też ). Połknąłem całą aptekę i, kurde, tylko rozwolnienie! No to w końcu napisałem wiersz - ale to poezja poderżnęła sobie gardło.
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.