15 lutego 2013
spiętrowany
diablik to był w wódce na dnie
chwiejnym krokiem
opróżniałem popielniczki z niedokiepów
parzyły palce
a przez sztalugi poranionych okien
widok wydawał się taki rozległy
za głosem z wielkich liter
skoczyłem twoim tropem
szłaś tak zwiewnie buszując w zieleni
wbrew pozorom uśmiechnięta od ucha
na kolanach bo noga zwichnięta
poprosiłem o wybaczenie
jutro
spotkaliśmy się po raz pierwszy
8 lutego 2025
Toya
8 lutego 2025
dobrosław77
8 lutego 2025
tetu
8 lutego 2025
absynt
8 lutego 2025
wolnyduch
8 lutego 2025
wolnyduch
8 lutego 2025
Toya
8 lutego 2025
violetta
8 lutego 2025
ajw
8 lutego 2025
ajw