| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1572) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 20 lutego 2012
gdy szept zamyka się w krzyku garścią przekleństw
a frustracja wyłazi z trzewi kawalkadą grzmotów
kiedy rozmowa nie skleja biało-czarnych kształtów
porozumienie zawiązuje ostatni supeł szacunku
nie trzeba wtedy uświadamiać sobie
że wióry powstają przy ścinaniu drzew
chociaż aby podtrzymać żar
pierwszego pocałunku
trzeba się trochę narąbać
sam53, 20 lutego 2012
sen pomaga choć tutaj jest złudą
płacz nie ulży bo nie jest rozrywką
wargi zadrżą na chwilę przydługą
strach wyrocznia to jeszcze nie wszystko
czas jak widmo rozkraczył się winą
i zagląda we wsteczne lusterko
twarz skrzywiona nazywa cię głupią
a sumienie dokłada - ty dziwko
trudno myśli z kąpielą wylewać
dobrze chociaż że strumień jest blisko
dalej może być zębom do chleba
świeżym pachnie domowe ognisko
dym przydusił wciąż tlący się ogień
radość trafia do serca tak rzadko
dzisiaj stróż nie zostanie aniołem
ty masz szansę na więcej - być matką
a że dziecko niechciane nie szkodzi
bajki też się nie kończą w połowie
najważniejsze to zdrowe urodzić
potem trzeba wychować
bo człowiek
sam53, 20 lutego 2012
czym pożądanie kiedy łóżko
nieheblowaną drażni deską
sęki z niej wyjdą soki puszczą
a seks nim zaczniesz będzie klęską
żeby choć była machoniowa
lub z dębu najmniej stuletniego
a to zwyczajna osikowa
pełna zadziorów i ten tego
więc jak z dziewczyną na tę deskę
może od drzazgi stracić cnotę
seks wyglądałby na groteskę
dobrze że żenię się w sobotę
sam53, 19 lutego 2012
ciepło które wysyłasz
rozlewa się przyjemnie
strumieniami pieszczot
wypełnia zmysły niedopowiedzeniem
i mruczy niczym zadowolony kot
wtedy głos delikatnieje
rozum zwija się w kłębek
a dusza w błogim śnie
tańczy radośnie dziesiątą symfonię
i jeżeli jeszcze szepniesz
to co pragnę usłyszeć
a muśnięcie warg sparaliżuje doznania
niezapomnianym uniesieniem
zagram na wiolonczeli każdą melodię
przecież na jedną noc
nie zostaje się wirtuozem
sam53, 18 lutego 2012
noc umiera powrotem do domu
przedświt schyla się niżej latarni
światło też nie za bardzo chce pomóc
znaleźć drogę i pamięć nakarmić
odmierzana krokami niepewność
która koniec z początkiem chce związać
staje czasem w rozkroku bo senność
w labiryncie chaszczami zarosła
rozwiązanie gra z dumą w pokera
wstyd się przyznać że niemoc tak drażni
z taką kartą się w ciemno otwiera
zabłąkanej noc w noc wyobraźni
sam53, 17 lutego 2012
nie musisz tego czytać
zaszyj się w kokonie swoich zasad
tak zwanej moralności kultury osobistej albo jeszcze chuj wie czego
żyj w tym swoim przewidywalnie poukładanym świecie
udław się codziennością
aż kopną cię w dupę
a walec wyrówna
moja równia pochyła wygląda inaczej
sam53, 16 lutego 2012
wcześniej mogło być tylko dzieciństwo
rozsypane guziki pod stołem nakręcany traktor
panie pilocie dziura w samolocie
i ciepło matczynej piersi
później telewizor na raty
kartki na wołowe bez kości
pierwsze wino we dwóch
i przerobiony garnitur po ojcu w sam raz na studniówkę
nie pamiętam co było w międzyczasie
siostry z pańskiego przemienienia
do tej pory patrzą na mnie jak na ducha
sam53, 15 lutego 2012
zapach kwiatów wplecionych we włosy
słodycz warg rozchylonych w pół słowie
i ten szept który budzi wśród nocy
pożądania jedyną odpowiedź
oddechami zatańczmy we dwoje
myśli wzlecą jak ptaki w obłokach
w deszczu kroplą cię miła upoję
nawet w burzę będziemy się kochać
w dłoniach przynieś pieszczotę najmilszą
niech namiętność ma jedno oblicze
noc przy tobie wydaje się chwilą
jakże krótką by miłość wykrzyczeć
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
ais
18 sierpnia 2025
sam53