| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1613) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (21) Dziennik (2) |
sam53, 13 marca 2016
kładę dojrzałość na płatku róży
a ty wtulasz się zaufaniem w ramiona
ogrodami bioder zamiatasz pożądanie
kwitniesz kobietą
w majestacie spełnienia
odkrywasz wszystkie tajemnice
nie pytaj
czy można pofrunąć jeszcze wyżej
nam skrzydła już niepotrzebne
sam53, 13 marca 2016
Kwadrans po piątej sen odpłynął
za oknem chmury w szarej plamie
dobrze że robi się już widno
i tak spokojnie cichy ranek
nawet biedronka na futrynie
prostuje skrzydła bez obawy
jakby ostatni sen o zimie
już dawno przebrzmiał albo zastygł
a jednocześnie myśl o wiośnie
zaczęła pierwsze kiełki puszczać
słońce za chwilę ciepłem dotknie
lubię gorące twoje usta
5.03.2016
sam53, 13 marca 2016
zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz
gdy wiatr cienie przesuwał w obłokach
zamazanym od deszczu życzeniem
jak niewiele potrzeba by kochać
zabłądziłaś zapachem stokrotek
wpadającym do nosa bezwiednie
bałamutnie uroczo zalotnie
uśmiechnięta w motylej sukience
zabłądziłaś niewinnym spojrzeniem
tak dziewczęco tak czysto tak miło
zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz
na tej stronie nie wszystko się śniło
sam53, 13 marca 2016
Z twoich warg chcę sczytać szeptem powiedziane
imię którym co dzień ze słońcem się witasz
chcę myśli układać w modlitwie nad ranem
do której i kwiaty mogłyby się przyznać
chcę ci w pocalunkach przynieść krztynę lata
albo wcześniej wiosnę wiem że kochasz zieleń
w źdźble trawy przycupnę którą będziesz głaskać
w listku koniczyny aż po szarą jesień
spróbuję przez chwilę włosy musnąć wiatrem
wzlecieć tam gdzie szczęście razem z nami wstanie
naszym kostropatym nazwać nienazwane
z ust miłość wyczytać
bukiet kwiatów zanieść
sam53, 13 marca 2016
myśl przebiegła jak kotka przez głowę
choć przez ucho igielne przejść miała
szczęście raz nieprzepite za zdrowie
snem zostało w miłosnych koszmarach
słowo kocham na ustach zawisło
pocałunki zamarły w kolejce
szept bez słowa wyciągnął się w przyszłość
no i kamień spadł z serca - wprost w serce
głodna miłość obeszła się smakiem
wzrok spuściła w talerze wciąż puste
na niedoszłą poezja ma patent
chociaż wiersza
nie znajdziesz w kapuście
sam53, 12 marca 2016
I co z tego że jesteśmy tak codziennie nie do pary
dotykamy się z wzajemnością tymi samymi słowami
wymyślamy na zawołanie nowe początki
nie żałując oddechow
by tylko raz związać koniec z końcem
mijamy się na zapalonych światłach
z przyzwyczajeniem na wszelki wypadek
gdzieś w zanadrzu
każde z nas urwałoby się z łańcucha jak pies
chociaż czy musi się coś zdarzyć
żeby nie wrócić z podkulonym ogonem
i zagłaskać się na śmierć
definitywnie
sam53, 9 marca 2016
zauważ Panie tych co cierpią cicho
chociaż niektórych to zaboli właśnie
że myśli swojej której zbłądzić przyszło
pozwalam błyszczyć zanim sama zacznie
zauważ głośnych krzyczących w modlitwie
wiem to z autopsji krzyk nie sięga nieba
co komu z wrzasku przy leżeniu krzyżem
a co z pokuty gdy proboszcza nie znasz
w milczeniu zatem cierpię nie narzekam
ból też przycupnąl zaraz pod łopatką
a chciałbym spytać bo Ci nie dowierzam
czy słyszysz Panie tych co jeszcze za mną
sam53, 8 marca 2016
Znalazłem słowa bez adresu
w których początek nie jest końcem
oddycham nimi wieczór w wieczór
i myśl za myślą w jedną wiążę
budzę się rano - jakiś nieswój
dwa łyki kawy już w przelocie
i myśl o tobie jedna z wielu
chciałbym cię spotkać
czy choć zdążę
ze słów ach jedno ci wyszeptać
i z najpiękniejszych wiersz ułożyć
w nim będziesz dla mnie zawsze pierwszą
o adres pewnie też poprosisz
ps.Wszystkim Panim z okazji Święta najlepsze życzenia na teraz i na zaś
sam53, 8 marca 2016
podarowałem jej przestrzeń
uśmiech za uśmiech
jeszcze teraz pamiętam dołeczek na brodzie
wdzięczny błysk w oczach
tajemnicze spojrzenie
rozmowa niezbyt nam się kleiła
ale ciepły miły głos zapadł w pamięć
- do następnego razu
zabrzmiało jak najpiękniejsza obietnica
chyba wtedy polubiłem deszcz
szare kałuże na chodnikach
nawet parasol doczekał się lepszego miejsca w szafie
moje dziurawe szczęście
sam53, 17 lutego 2016
módlmy się cicho by śmierci nie zbudzić
jej lepkie macki sklejają powieki
bezsłowny pacierz wcale nie jest nudny
a ile myśli potrafi pomieścić
módlmy się szeptem tak aby nie zasnąć
w prostej modlitwie słowa pięknem grzeszą
we śnie gdy przyjdzie gwiazdy nam pogasną
głęboką nocą otworzy się wieczność
nie tylko wtedy kiedy cisza wokół
a myśl o śmierci zajdzie nagle w pięty
z cichą modlitwą wraca zwykle spokój
choć ten i Bogu nie zdaje się świętym
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
12 października 2025
sam53
12 października 2025
sam53
12 października 2025
sam53
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
Marek Jastrząb
12 października 2025
wiesiek
12 października 2025
sam53
11 października 2025
wiesiek
11 października 2025
Yaro
11 października 2025
ais