| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1566) Prose (12) Photography (1) Postcards (19) Diary (2) |
sam53, 27 june 2015
od dawna nie śpię - dzisiaj rano
słońce zbudziło pierwsze cienie
świt już nie pachnie mi tak samo
wiatr zgubił świeżość gdzieś pod niebem
cisza zamknęła się w ogrodzie
echo zagrało jej na nosie
bluszcz zrzucił liście - dziurą w płocie
znów od sąsiada przeszedł oset
na pąkach róży w pajęczynie
jak lśniąca perła w wąsach kota
zastygła miłość - czy zakwitnie
od rana nie śpię
- czy choć kochasz
sam53, 10 june 2015
Jest w twoich wierszach jakaś magia
która wstrzymuje wszystkie myśli
aż czas przystaje jak na światłach
chociaż nie stawał dotąd nigdy
i głos z wrażenia utknął w gardle
a wzrok spojrzenia związał w jedno
zachwyt się znalazł w dłoniach nagle
oklaski wpadły w burzę... ze mną
jest w twoich wierszach jakaś magia
feeria znaczeń plącze zmysły
już świta - słońce wstanie zaraz
a ja w dwóch słowach chcę cię wyśnić
sam53, 31 may 2015
nim splączemy myśli i skleimy usta
pragnącymi dłońmi poddajmy się sobie
niech nienasycenie namiętność rozhuśta
po błogie zmęczenie scałowane z powiek
niech każda pieszczota najmilszą się stanie
by oddech przed szeptem w drżeniu mógł pozostać
zanim spośród ścieżek jedna zaufaniem
zaprowadzi prosto tam gdzie słowo kocham
znaczy dwoje ludzi tatuażem czasu
i nie tylko róże i chwasty w ogrodzie
gdzie obok kamieni leżą ziarnka piasku
a my sobie ręce podajemy co dzień
sam53, 30 may 2015
Twój uśmiech coś mi przypomina
nawet po nocach mi się śni
kiedyś go chwycę i zatrzymam
by zawsze budził kiedy świt
rozjaśnia słońcem ust kąciki
maluje w oczach ranny błysk
od dawna zdaje się być wszystkim
wszak kolorami wiosny lśni
twój uśmiech coś mi przypomina
gdy wiersze czytasz z ruchu warg
kiedy za rękę ciebie trzymam
albo gdy wróżę przyszłość z kart
gdy jesz truskawki czy czereśnie
i oblizujesz słodycz z ust
kiedy do łóżka kawę niesiesz
a ja całuję ciebie znów
sam53, 28 may 2015
jeszcze drżący podbródek i rumieniec na policzkach
dla podkreślenia dziewczęcego uroku
spływające na ramiona ciemne włosy
niczym kurtyna w teatrze zatrzymana w pół drogi
dłonie ściskające się wzajemnie dla poczucia bezpieczeństwa
a może tylko dla przyjemności po ciepły wilgotny dotyk
usta zwilżone w oczekiwaniu na pocałunek
głód siebie nieskrywane pragnienie
i niedosyt gdy w szeptach zaplączemy oddechy
blisko bliżej w pieszczocie
po zmęczenie i radość w darowanym nam tańcu
dziś kochajmy się w deszczu
sam53, 26 may 2015
Piwonie kwitnąć już gotowe
na grządce róże całe w pąkach
jaśmin z akacją w kwietnej zmowie
w majową zieleń weszła wiosna
słońce promienie gubi w trawie
mnie od przedwczoraj łamie w kościach
tak jakby deszcz miał przyjść niebawem
niestety burza bokiem poszła
a ból od świtu utrapieniem
z nadzieją patrzę po obłokach
czy spadniesz chociaż kroplą - nie wiem
tak bardzo w kwiatach chcę cię kochać
sam53, 23 may 2015
Myśli przy kawie z tobą fruną
uśmiech pojawił się bezwiednie
aromat nozdrza lekko musnął
ptaki za oknem w rannym śpiewie
sen jeszcze plącze się po głowie
gdzieś w zakamarkach gdy dzień dobry
brzmi niczym kocham a odpowiedź
jak pocałunku wonna słodycz
smak powitania usta grzeje
chcesz drugą kawę
chcę - a co tam
marzenia - pewnie o nich nie wiesz
całuj mnie całuj
- dziś sobota
sam53, 10 may 2015
Entuzjazm opadł jak liść w wodę
radość spłynęła razem z deszczem
a uśmiech skrzywił się na stronie
na której myśli już się nie chce
sięgnąć do marzeń albo wyśnić
kadr z pocałunkiem czas zatrzymać
zbudzić do życia wszystkie zmysły
by wczoraj trwało jeszcze dzisiaj
pozwól znów ustom się zapomnieć
w chwili gdy dreszcz przeszywa ciała
przyjdź z pocałunkiem prosto do mnie
chcę już natychmiast teraz zaraz
sam53, 4 may 2015
Pachniesz mi dzisiaj wiejskim chlebem z pieca
białym obrusem niedzielnym obiadem
chwilą sam na sam która już podnieca
nim zapach do cna zniewoli zawładnie
jak dym oblecze ciepłem wprost z ogniska
i myśl przywróci że jesteś tu - teraz
niczym skra żaru która już rozbłysła
nikłym płomykiem czy w snach czy w marzeniach
oddałbym rękę za najmniejszy palec
w ogień bym skoczył gdybyś tylko chciała
z martwych bym powstał chociaż nie powstanę
pachniesz mi chlebem
to nie tylko zapach
sam53, 24 april 2015
mogłeś mieć co dzień inną na poduszce
zachłanne usta niecierpliwe ręce
słowa półsłówka coraz bardziej puste
i myśli które nie pragną nic więcej
mogłeś się cieszyć jedną chwilą dwiema
muzyką nocy w ciał promiennym tańcu
gdy bliskość siebie niosła w siódme nieba
a zapatrzenie rozbudzało nastrój
teraz podziwiaj tę ukrytą zmienność
która się burzy zanim kropla spadnie
choć kiedy susza i stokrotki więdną
a i ze studni nikt nie pije wiadrem
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt
13 august 2025
absynt