30 marca 2013
zakurzony wiersz
nie wierzę w pożegnania na walizkach
i w ciągły ból głowy
gdy odchodzisz niczym pożądanie
wspomnienie warg i debet słowa
gdy chłodny powiew wiatru mgłą oplata oczy
a ostatni plaster cytryny w herbacie
wykrzywia usta
nie wierzę w szczęście rozmieniane na drobne
choćby miało trwać ruski rok
przyzwyczajeń nie oderwiesz od korzeni
zamieniając macę na chleb powszedni
nawet gdy o świcie przejdziesz się uliczkami Kazimierza
kamienie pocą się zazwyczaj
tuż przed wschodem słońca
19 października 2025
Jaga
19 października 2025
Jaga
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
wiesiek
19 października 2025
Misiek
19 października 2025
smokjerzy