30 march 2013
zakurzony wiersz
nie wierzę w pożegnania na walizkach
i w ciągły ból głowy
gdy odchodzisz niczym pożądanie
wspomnienie warg i debet słowa
gdy chłodny powiew wiatru mgłą oplata oczy
a ostatni plaster cytryny w herbacie
wykrzywia usta
nie wierzę w szczęście rozmieniane na drobne
choćby miało trwać ruski rok
przyzwyczajeń nie oderwiesz od korzeni
zamieniając macę na chleb powszedni
nawet gdy o świcie przejdziesz się uliczkami Kazimierza
kamienie pocą się zazwyczaj
tuż przed wschodem słońca
30 january 2025
3001wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
0039absynt
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt