6 maja 2013
My, ludzie
 
 Jesteśmy dziećmi własnych idei
 Pomysłów dzierżących potęgę zmiany
 Myśli wyklutych w umysłach głupców
 Co idą naprzód, wciąż bardziej kochani
 
 Wznosimy modły do wielu bogów
 Żadnego z nich nie mając w sercach
 Potem ściskamy wahadło losu
 Z nadzieją śledząc, kim jest zwycięzca
 
 Czasem jak iskra trawiąca słomę
 Ogniem bezdusznym, gwałtownym i krótkim
 Palimy płaszcze marzeń i uczuć
 Popioły topiąc w bezdennej studni
 
 Sny o potędze będą w nas wzrastać
 Dzień i noc będziemy o nie walczyli
 Gdy wojna przejdzie, zatkniemy na piaskach
 Sztandary chwały, sztandary chwili
 
 Aż wreszcie kiedyś, po laurach zwycięstw
 Poznamy, jak gorzko smakuje klęska
 Płucząc swe ciała w rzece Charona
 Zmyjemy najgorszy swój grzech - człowieczeństwa
31 października 2025
wiesiek
31 października 2025
Jaga
31 października 2025
Yaro
31 października 2025
sam53
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt
30 października 2025
ais
30 października 2025
ais
30 października 2025
wiesiek
29 października 2025
violetta