6 maja 2013
My, ludzie
Jesteśmy dziećmi własnych idei
Pomysłów dzierżących potęgę zmiany
Myśli wyklutych w umysłach głupców
Co idą naprzód, wciąż bardziej kochani
Wznosimy modły do wielu bogów
Żadnego z nich nie mając w sercach
Potem ściskamy wahadło losu
Z nadzieją śledząc, kim jest zwycięzca
Czasem jak iskra trawiąca słomę
Ogniem bezdusznym, gwałtownym i krótkim
Palimy płaszcze marzeń i uczuć
Popioły topiąc w bezdennej studni
Sny o potędze będą w nas wzrastać
Dzień i noc będziemy o nie walczyli
Gdy wojna przejdzie, zatkniemy na piaskach
Sztandary chwały, sztandary chwili
Aż wreszcie kiedyś, po laurach zwycięstw
Poznamy, jak gorzko smakuje klęska
Płucząc swe ciała w rzece Charona
Zmyjemy najgorszy swój grzech - człowieczeństwa
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
wiesiek
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
AS
11 grudnia 2025
smokjerzy
10 grudnia 2025
Arsis
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele