20 grudnia 2012
Z rozważań na strychu
Zapadam sie w głębię oddechów ukrytą
zmierzoną w czasie cichym pluskaniem
obrazy to nikną to powracają
oddechy milkną pod ich wezwaniem
Szum wciąż narasta
lepkim welonem przenika ciało
przez pryzmat dalekiej przestrzeni czuję
dotknięcia kropel choć nie spadają
Głębia jest we mnie
czułość samotności
szmerem złamany
bezmiar nicości
Tak myślę.
Otwieram oczy snem rozmarzenia
przede mną ściany na sufit się kładą
pode mną wolno kołysze się ziemia
10 października 2025
Belamonte/Senograsta
9 października 2025
ais
8 października 2025
absynt
8 października 2025
ajw
8 października 2025
ajw
8 października 2025
ajw
8 października 2025
Belamonte/Senograsta
8 października 2025
Jaga
7 października 2025
sam53
7 października 2025
wiesiek