24 maja 2011
Rozliczenie
Moich wierszy nikt nie czyta
Są równie nieme, jak i puste
W pustce kąpie je przeznaczenie
potem wywiesza na taflach luster
Odbicia zwielokrotnione tną ich powierzchnię
ostrymi słowami, ostrzami westchnień
słone jak łzy, jasne jak świt
ciepłe jak noc, głuche jak Ty
Nie ma
i nie ma
i nie ma
cierpliwości
by je czytać
odwagi by przyjąć to,
o czym mówią, brakuje
Może to ja nie chcę pokazywać
ich - jasności
Są zbyt cenne w plątaninie dnia
moje drogowskazy pokazują co czuję
Nie można zawrócić
z drogi raz obranej
Nie mam pojęcia
czy ja ją wybrałam
czy los zdecydował za mnie
W tej pustce
są drzwi
a za nimi otchłań
To Ja mam do nich klucz
i Ja się nią karmię
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch
22 stycznia 2025
Futro ze skrawkówajw
22 stycznia 2025
akustycznieajw
22 stycznia 2025
telepatiaprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 stycznia 2025
Zaloty na lodachajw
21 stycznia 2025
2101wiesiek
21 stycznia 2025
Prośbasloneczko010981
21 stycznia 2025
czym dalej tym bliżejprohibicja - Bezka
21 stycznia 2025
Powrót do domuwolnyduch