6 października 2020
Tytus Andronikus
Rzym ma władzę, ja zaś mam prawo,
więc zgodnie z prawem, mą krzywdę skąpam krwawo!
Niech zstąpi na mnie bogów łaska,
by zatopić sztylet w bezimiennych maskach!
Strzeżcie się gniewu utajonego i żalu!
Erynie i charpie będą mym orężęm,
wiedźcie jakim strasznym jestem mężem!
... Zresztą dość tej próżnej gadaniny!
Na krwawe słowa nie będę strzępił zatrutej śliny.
Bogowie, co odpuszczacie ludzkie przewiny,
krew jak rzeki, nienawiści ogień
rozpostrę swego błysku okiem.
Ozłociwszy kurzem, gliną i piaskiem
wszelkie pokoleń kości, a wrzaskiem
rozplenię demony zbrodni!
Przyświecą im stosy, i ludzie – bracia pochodni.
Od dzisiaj jam potwór w człowieczej skórze,
jakem więc bestia, dam upust swej naturze!
A to wszystko za krew mych niewinnych dzieci...
a więc krew winnych zbrodni – niech leci, i leci!
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt