20 kwietnia 2011
Tytus Andronikus
Rzym ma władzę, ja mam prawo,
więc zgodnie z prawem, mą krzywdę skąpie krwawo!
Niech więc zstąpi na mnie boska łaska,
by zatopić sztylet w bezimiennych maskach.
(Strzeżcie się gniewu utajonego i żalu).
Erynie i charpie będą mym orężem,
wiedzcie jakim strasznym jestem mężem!
... Dość tej próżnej gadaniny!
Na krwawe słowa nie będę strzępił zatrutej śliny.
Bogowie, co odpuszczacie ludzkie przewiny,
krew jak rzeki, ninawiści ogień
rozpotrę swego błysku okiem.
Ozłociwszy kurzem i piaskiem
wszelkie pokoleń kości, a wrzaskiem
rozplenię demony zbrodni
- przyświecą im stosy i ludzie - bracia pochodni!
Jam potwór w ludzkiej skórze,
jakem bestia, dam upust swej naturze!
A to wszystko za krew mych małych dzieci,
więc krew winnych zbrodni niech leci, leci...
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt