21 marca 2011
Żeglarz
samotny pośród bezkresu obłudy,
żegluję po odmętach kłamstw.
Wszyscy, tacy sami jak ja rozbitkowie,
zalewają się wzajemnie bluzgami.
Językami tną owe morze bezustannie,
jakby przerażała ich jakaś straszliwa mara.
Dryfuje na swej tratwie,
i zamiast myśleć nad możliwością ocalenia,
rozpatruje cudze lęki, cudze kłamstwa i czyny.
Idiotyzm. Ślepo wierzą, że prawda opokarza.
Paradoksalnie twierdzą, że kłamstwo wyzwala.
Czy to głupota, czy tylko chęć ucieczki?
Tak usilnie dążą do tego, ażeby wyróżnić się z tłumu,
a tyle ich wszystkich łączy.
Na tle ludzkości wyglądam jak apostata
- skryty, zawsze zamyślony. Podobno bujam
w obłokach. Coś w tym jest. Niemniej stąpam
po ziemi mocniej od wszystkich, a moje ślady
pozostają wyryte w ich ciałach. Kocham prowokować,
dawać wątpliwości. Burzę ich przyziemność
- czy słusznie? A może powinienem spokornieć,
i popłynąć z ludzkim prądem, z pochyloną głową,
przyjmując plwociny losu! Bzdura!
Nie oddam godności, nie poddam się niewoli
przyzwyczajeń, przywar i urojeń, którymi mógłbym
zjedać serca innych ułomnych!
Czuje się wolny! Słyszycie, wolny!
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53
25 kwietnia 2024
2504wiesiek