20 kwietnia 2011
Warszawa
Biegły wiatry po twarzach zastygłych
w triumfie. Radosnych smutkiem,
smutkiem radosnych pogrzebał pył i gruz.
Wrogowie i obrońcy solidarni
w pobojowisku miasta. Cisza. Spokój.
A pewien jestem, że jeszcze
chwilę temu słyszałem krzyki i strzały.
Bóg osądzi - wstyd czy chwała.
Wybaczcie mi postańcy, że w zaciszu
ronię nad wami łzy. Daliście mi wolność
wyboru - nie potrafię jej udźwignąć.
Kiedyś przyjdę, położę wasze
kwiaty w pył, a wtedy zielenią rozkwitnie...
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
0020absynt
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt