6 października 2020
Iluzja
Smutny ten świat
nakreślony swobodą obyczajów.
Zator serca leczony aspiryną.
Wiwatują dłonie
skuszone czerwienią szminek.
Na piedestale przeciętni aktorzy,
odtwórcy niezrozumianych ról
nakreślonych piórem błahostek.
Niby wszystko jest proste, przejrzyste.
Znikła boskość Boga -
teraz boskim jest człowiek.
Pod szalem pyłowych chmur,
rozkwita miłość bez pokrycia -
nieskrępowana granicami.
Zamiast wyśnionego Edenu,
blokowisko Babilonu -
fundament Sybaris.
Przegniłe owoce Raju
zachwycają maluczkich
jak światełka ćmy. Pustka.
Równocześnie z tym
analfabeta zasiał próżnię -
zmarła literatura, przepadł człowiek.
To, co piękne
zakryły bilboardowe cuda.
W szczegółach – rozpusta.
To sen! Oby był to tylko zły sen!
Zapomnę o nim tak mocno
jak człowiek przestaje oddychać.
13 listopada 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga
13 listopada 2024
0003.
13 listopada 2024
1311wiesiek
13 listopada 2024
naturaYaro
13 listopada 2024
jesienny obereksam53
13 listopada 2024
Nie szukajmy winnychdoremi
12 listopada 2024
0002.
12 listopada 2024
1211wiesiek
12 listopada 2024
w końcu jesteśYaro
12 listopada 2024
Przemijaniedoremi