6 lipca 2015
Ryby w restauracji
Zastanawiam się, co o mnie myślą,
Furkocząc bezszelestnie na oleju -
Jak płatki śniegu na drodze...
Zmieniają swój lepkawy strój.
Krutyną wrzątku
Ciężkiego jak aksamit, nieruchomo patrzą
Jak kogut przed ścięciem.
Powoli płynny żar wlewa się w pyszczki -
Spojrzenie wiecznie otwartych oczu,
Choć martwe, bystro spogląda z talerza.
Świat w półśnie.
I tylko sałatka spowija je całunem.
Stworzenie, które mogło coś rzec
- choć nie wiem o czym -
Szkoda. Ryby podobno głosu nie mają.
8 stycznia 2025
sam53
8 stycznia 2025
Czerwony Mag
8 stycznia 2025
Marek Jastrząb
7 stycznia 2025
sam53
7 stycznia 2025
wiesiek
7 stycznia 2025
Belamonte/Senograsta
7 stycznia 2025
sam53
6 stycznia 2025
sam53
6 stycznia 2025
sam53
6 stycznia 2025
sam53