RENATA | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (122) Kolekcje Poezja (1247) Proza (22) Fotografia (218) Pocztówka poetycka (34) Dziennik (96) |
RENATA, 9 listopada 2013
wcale nie zamierzam
pojmować na czym polega instynkt
wystarczy mieć błysk
w oczach prezerwatywę
w kieszeni i giętki język
przełykam stwierdzenie
że łózko jest ziemią obiecaną
a ogień wina rozciąga uda
poza horyzont morza czerwonego
historia wiele uczy
a ty zaloguj się
pod kolor dodatków
i nie myśl o niedzielnym poranku
RENATA, 27 października 2013
za oknem pogoda barowa
i umierają sny
nie ma co robić
papierosa zapalić
ugotować i zjeść
wykąpać się i ładnie wyglądać
od biodra do uda
od kolana do stopy
cała rozpalona
tu nie trzeba okna
ugasi pożar
cudzy mąż
powtarzalność wybiega poza normę
o przyszłości się nie mówi
bez jutra też można
w hotelowym pokoju
na skrzypiącym materacu
uprawiać miłość
skarbeńku ależ ja ciebie tylko
kocham
nawet gdy już przyjdzie zmiana
pór roku i pustkę wypełni
zupa pomidorowa żony
twój rosół będzie na pierwszym miejscu
nie dasz rady dogonić niczego
mrugnieciem oczu
przeliczeniem orgazmów
całe życie razi
zapalimy razem
RENATA, 6 października 2013
codzienność
tego właśnie potrzebował
upił łyk piwa
kiepski dzień w pracy
kiepska podróż do domu
kiepska matka
kiepski bół głowy
upił łyk piwa
kiepska brzydka żona
po zdjęciu sztucznych rzęs
bez czerwonej szminki co zostalo
krząta się i gotuje obiad w tym worku na fasolę
tłuste włosy wiszą jak strąki
upił łyk piwa
miał ochotę na orzeszki i ciasteczka
powiedziała że to dla gości na przekąskę
ruchem ręki zrzucił warzywa kurczaka
i przyprawy na podłogę
kurczak leżał pod fotelem w salonie
blady i niekochany
upił łyk piwa
zapalił
coś umarło na słonych płaskowyżach
dlaczego ona była tak glupia i brzydka
RENATA, 29 września 2013
umówi się do kina
do pubu czy na spacer
niech tylko zgodzi się dziewczyna
a gdzie i kiedy nic nie znaczy
RENATA, 29 września 2013
co ja tutaj robię czy młodości nie szkoda
umarł czas oczy przezroczyste od wódki
a świat taki piękny i pijany
trzeba wyjść naprzeciw
jeden papieros i tyle bzdur
a po jednym zachciało się następnego
i kobitki się zachciało
i wódeczki i pogadać z kimś
nocą nie było snów
a każdy następny dzień ma posmak poprzedniego
RENATA, 26 września 2013
pachniał nienasyceniem
a powietrza oddech ciągle grzał
można go było złapać na przynętę
bo chciał być złapany
namiętnie pociąga łyk z pełnego kielicha
stąpają po kostki nie mogąc oderwać
nocy od dnia nie była dziewicą ani świętą
posuwała się o jeden włos każdego dnia
lekki pocałunek w usta rozsunięty rozporek
zagluszony rytm rzeczywistych dni
przelatują galaktyki gwiazd
noc zostawmy kochankom
RENATA, 17 września 2013
chciała ująć w palce długowieczność
mniej więcej na równym poziomie
odżywić ciało pobudzić pożądanie
drobnym wybrykiem na sam szczyt ud
tyle urojeń ma dzika jabłonka
wyrosła w szczelinie z nienaruszonej samotności
i widziała ogrodnika jak chodził
tam i z powrotem we własnym interesie
można by iść o zakład że po sezonie
ukłoni się dla wyrażenia podziwu obrazu
na czas nieokreślony zrobiło się zimno
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek