20 listopada 2018
dzikie ziele
chcieli sobie dopiec
jak najmocniej
jak najgłośniej
od słów do słów
wybuch
i do tańca na zabawę
on zaprosił ona poszła
taka harda i wyniosła
dzikość ciał i dzikie ziele
tak się w tańcu rozhulali
serce grzało uścisk palił
mało pieca nie rozwalił
i już z ciepła rąk nie wypuszczali
rośli w siłę choć byli biedni i mali
nie pomogły krzyki matki młodego
że mają inną z majątkiem dla niego
wywalczył u Boga chyba w kościele
choć biedny to szczęśliwy przy ukochanej kobiecie
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro
25 kwietnia 2024
zatopiony obrazYaro
25 kwietnia 2024
***eyesOFsoul
25 kwietnia 2024
Adam Zagajewski - pamięćsam53