6 października 2014
cichociemna bogini
śmierdzisz facetem jakbyś rano
nie umyła się ze spermy
powiedziała koleżanka z pracy
modliszka zaśmiała się
słodkie ciacho zjem rozpuszczę
serce w rozpuście policzę zęby językiem
poniżej ziemi z nogami do góry
pociągać delikatnie paznokciem po skórze
ugotuję motylka energią boskości
z objęć powstanie kołyska
śmierdzisz facetem powiedziała
zazdrośnica jedna już rechot żab na
całej wyspie słychać od stóp po włosów
czubek kiedyś zbierają się do snu
ty jesteś kącikiem jego oka
dla kogo jeśli nie dla ciebie
chce zakwitnąć grzechem
5 listopada 2024
Wierszyk specjalnyMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
0511wiesiek
5 listopada 2024
Klub Kawalerów OrderówMarek Gajowniczek
5 listopada 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 listopada 2024
Jesień.Eva T.
5 listopada 2024
AgnieszkaYaro
5 listopada 2024
odczuciaYaro
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53