25 września 2014
to już jest koniec
spalę papierosa i wszystkie listy do ciebie
niewysłane spalam się od środka od stóp
po wierzchołek wspomienia ożywają i gasną
namiętność wzrasta wieczorami nietknięta
pokaleczone myśli nie chcą dać krążyć krwi
ile razy można rodzić ból kiedy forsa w kieszeni
po czterdziestej wiośnie pochowaj mnie jesienią
gdy kasztany się kaleczą padając na twarz
poczekacie z pochówkiem w tysiącu pytań zaplątani
drzwiami wyjdę bez ciała mimo lepkich dotyków
sznur popity tanią wódą już czasu rdza nie zeżre
mi kręgosłupa ani stopy nie dotkną ziemi
z samotnością pod pachą wymażę po sobie ślad
cóż powiem ci Boże zaproszeni do gry nigdy nie
odmawiają pudło szafa cyrk a to była rosyjska ruletka
i pięć minut zapłaczą nad nieszczęściem człowieka
anioł stróż zasnął z ręką w nocniku
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky