22 marca 2012
nic się nie układa gdy obok chrapiesz
Mogłabym nazwać się głuchym pniem
gdybym miała tyle siły
by nie słuchać
Budzę się w środku nocy
w nieswoim mieście a ty obok
chrapiesz ale mam szczęście
trzepoczę rzęsami gapiąc się w sufit
Chowam się do środka jesteś brzydki
jak rękojeść noża gdy samotność orze
ugory ostrymi kantami
póki co jestem
jak obraz na ścianie
jak kurz na meblościance
jak kanapa ze starym pledem
zupełnie inna niż zajęcia które wykonujesz
przesuwałeś po mnie palcami
w różnych kierunkach
bez światła bez zwątpienia
w bezsenność
po kanałach łatwo mówić o potrzebach
tym co nie chcą dorosnąć
szturchnęłam twoje plecy
a chrap sobie chrap
w rozmytym powietrzu nie bedziesz
moim przystankiem
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis
3 października 2024
Dwie wojnyMarek Gajowniczek
3 października 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 października 2024
cudzołóstwoMelancthe
3 października 2024
Demon z popiołówMarek Gajowniczek
3 października 2024
Światła porankaJaga
3 października 2024
Kwiatki u sąsiadki.Eva T.