| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1614) Prose (12) Photography (1) Postcards (22) Diary (2) |
sam53, 6 november 2014
tamte schody wydawały się bardziej strome
niż ściana Averteur w Alpach
dziadek schodził zawsze tyłem
ja z zamkniętymi oczami
do tej pory miewam zawroty głowy
gdy patrzę w dół
świat z wysokości pierwszego piętra
wygląda na mniejszy
zamazany obraz w niekończącej się dziurze
głęboka studnia w której wiatr pędzi tylko w górę
nieokreślona otchłań z poręczą od zewnętrznej
dla wrażliwych inaczej
bez pasów bezpieczeństwa ręcznych hamulców
z wypisanym aktem zgonu zamiast długopisu
w kieszeni anonimowego lekarza pierwszego kontaktu
a przecież jesteś trwasz
z każdą chwilą bliżej parteru
w nierównej walce z czasem
w którym nie ma miejsca na ostatniego z filtrem
tylko poezja zatrzymuje się wpół drogi
sam53, 29 october 2014
kiedyś dotkniesz cieniem mojego
wytarzamy się w trawie albo w piasku
po wszystkie zachody słońc
oddam naszym dłoniom ostatnie ciepło
w deszczu wetrzemy się w jedno
nie bój się
ćmy tylko przy zapalonej żarówce
wydają się olbrzymami
sam53, 26 october 2014
zaśpiewaj deszczem jeśli w kroplach
możesz pokłonić się jesieni
czasem październik niczym wiosna
choć słów w piosence nikt nie zmienił
tylko melodia bardziej senną
marzenia drżą w tych samych drzewach
a w ciepłym deszczu z nią czy ze mną
szelestem liści możesz śpiewać
w kolorach jeszcze szczęście dźwięczy
gdy z wiatrem goni nutkę jedną
po deszczu pieśnią w blaskach tęczy
zaśpiewaj tę jesienną ze mną
sam53, 25 october 2014
czarny dawno przebiegł drogę
dziś już tylko cicho mruczy
tak półgębkiem chociaż może
chciałby głośniej się nauczyć
nawet nie wiem kot czy kotka
skąd się wzięło - "psy" na myszy
szarobure chciałbym spotkać
"a... a... a..." wieczorem słyszeć
cóż mi z chcenia gdy na stażu
a marzenia w snach zostały
proszę - dziś w elementarzu
nie ma kota ani Ali
gdy ministrem sam zostanę
popoprawiam ...owską ...tycha
kota choć do ćwiczeń wstawię
niech nam kocia brzmi muzyka
sam53, 23 october 2014
jak tam pani zapach się miewa
zapytała herbatę kawa
bo mój sięgnął już chyba nieba
najważniejszym od rana się stawiam
pani kawo odrzekła herbata
woń aromat jak czar tajemnica
niepotrzebna jest w chmurach reklama
gdy zbożową się każdy zachwyca
sam53, 22 october 2014
i znów jesień na kamieniu mchem porosła
przeciągnęła się po lesie długim cieniem
by we wrzosach tuż przed nocą trochę postać
pomalować pół fioletem mglisty wieniec
obudziła z letniej drzemki ducha chłodu
kładąc szronu srebrne igły w pajęczynach
wieczorami wiatr ogłasza święty spokój
cień do drzewa już bez liści cicho przymarzł
w szarej trawie perły rosy nie rozbłysną
sen o wiośnie też wpół drogi się zatrzymał
a ja chciałbym żeby jutro dzisiaj przyszło
wiesz że z tobą mi nie straszna żadna zima
sam53, 19 october 2014
z wierszy leżących po szufladach
wyjmuję słowa najpiękniejsze
od nowa staram się je składać
być może znaleźć inne miejsce
szczęście położyć tuż przy szczęściu
jak biały obłok na błękicie
serce przy sercu bo najczęściej
trwać chcą przy sobie całe życie
w nienapisanych jeszcze wierszach
każdym porankiem budzę miłość
nie pospolitą pierwszą lepszą
lecz tą o której wielu śniło
niczym o jabłka dwu połowach
które dojrzewa na jesieni
błyszczące z jednej strony - zobacz
z drugiej rumiane od czerwieni
te wiersze siedzą jeszcze w głowie
jak słowo kocham w głuchej ciszy
jesienią wszystkie ci opowiem
w szeleście liści szept usłyszysz
sam53, 17 october 2014
schodzisz z obłoków jak lawina
niczym pędząca fala zmierzchu
której nie sposób jest zatrzymać
bo jak zatrzymać myśli w biegu
rozkładasz cienie wśród kamieni
rzucasz ciemności gdzie popadnie
jakbyś już chciała w noc zamienić
ostatnią chwilę zanim zasnę
gdzieś w zakamarkach niepamięci
przykryty chłodem martwej ciszy
gdzie nikt nie zdoła mnie skaleczyć
a już tym bardziej nie usłyszy
sam53, 16 october 2014
czasem wydaje się że we śnie
beztrosko z marzeniami fruwam
nie zdając sobie sprawy wcześniej
że sparzyć można się też w chmurach
i zamiast szybko zejść na ziemię
czepiam się nieba gdy niebieskie
jak gdyby kolor miał znaczenie
jakim właściwie spadnę deszczem
jesienną mżawką czy ulewą
a może jedną szarą kroplą
drugą do pary mi zaśpiewaj
niechaj marzenia mi nie mokną
sam53, 14 october 2014
w dni się zwyczajność zaplątała
a miało być tak niecodziennie
z pachnącą wiosną latem naraz
z miłością która ciągle we mnie
o dniach szczęśliwych zawsze śniłem
niedzielą każdy się wydawał
a dzisiaj przyszło iść przez życie
gdy kroki coraz trudniej stawiać
i drogi jakby bardziej kręte
fortuna nie to koło toczy
szczęście podaje lewą rękę
a niedostatek patrzy w oczy
burzą się racje i ambicje
gdy pamięć w tłustych latach gmera
kolejna jesień - spadły liście
tylko codzienność jak bumerang
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 october 2025
Jaga
13 october 2025
wiesiek
12 october 2025
wiesiek
11 october 2025
wiesiek
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek
6 october 2025
wiesiek