Poezja

Toya
PROFIL O autorze Przyjaciele (4) Poezja (35) Proza (1)


Toya

Toya, 15 lutego 2025

Krajobraz Cmentarny (Beksiński)

rozliczą z mięśni ścięgien i żeber
z każdej kości i przebytej drogi
ciebie i twoją szkapę
jej grzbiet i utrudzone marszem kopyta

zachmurzą słońce
zatrzymają wiatr i oddech spłycą
tak żebyś ani żył ani umarł
zawisł gdzieś pomiędzy
kontemplując być może ostatni już
haust powietrza

wyjdą ci naprzeciw bracia i siostry
odarci z szat i ciał
ale bogatsi o doświadczenie
w przemijaniu
myśli które już dawno uległy zepsuciu
wyprzedzając pośmiertny rozkład

dusza przy duszy staniecie ciasno
w rachunku bez pokrycia


liczba komentarzy: 1 | punkty: 5 | szczegóły

Toya

Toya, 14 lutego 2025

***[kochać cię...]

kochać cię
to siedząc w przedziale dla palących
nabawiać się nowotworu płuc
rozkosz czerpiąc z pewności
że dopiero śmierć wykolei wagony

chciałabym obudzić się w innym domu
piec chleb i prać firanki
pożółkłe od nikotyny palce
mogłyby należeć do ciebie
i zaciskać się na dłoniach wieszających pranie

tymczasem nie jestem twoją kobietą
ani ty moim mężczyzną
choć nie mogą się o tym dowiedzieć
ci z przedziału dla palących
przestali by nas kryć za nikotynową chmurą
czai się żar

odpalasz od niego kolejne dni
nie dogaszając poprzednich
jesteśmy wszędzie i nigdzie
w korytarzu
pejzażu uciekającym za oknem złudzeniu
że mija nas świat i czas
maluje szyby na czarno


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Toya

Toya, 14 lutego 2025

i nie wątp i nie potępiaj

milczę
nad sobą milczę
nad tobą
dobrowolnie wyrzekam się słów

odkąd się skurwiły
przechodząc z ust do ust
bluźniąc przeciwko językowi

mówisz że sama szczułam
rozkładając sylaby tak
że każdy mógł wejść
pomiędzy uda

a ja to wiem
i odpokutuję zgodnie z rojeniami
że słowo to dźwięk
a dźwięk to nuta
zajmująca na pięciolinii
miejsce skrzydlatym


liczba komentarzy: 2 | punkty: 7 | szczegóły

Toya

Toya, 13 lutego 2025

błąd w materiale

najprostszym ściegiem szyje dni
żeby nie blakły od słońca
zostawia na lewej stronie
okruchy i kłaczki ślady szminki
plamy z rozlanej kawy

prawa zawsze gotowa
na specjalne okazje
na wypadek gdyby ktoś chciał
pogłaskać pod włos
kilka niepotrzebnych słów
błąd w materiale

tak przyłapana spłonęłaby rumieńcem
wstydu uczono ją od dziecka
tego nie rób
tamtego nie mów
tam się nie dotykaj

życie zna od podszewki
podszewka jest zimna i śliska
jak dłonie spowiednika
przylega do ciała więżąc krzyk
pomiędzy dwoma ciałami
znajduje się próżnia

tam go szukaj


liczba komentarzy: 2 | punkty: 6 | szczegóły

Toya

Toya, 12 lutego 2025

***[nie płaczcie nad kośćmi umarłych...]

nie płaczcie nad kośćmi umarłych
co im z tych łez
spóźnionych obecności
i wyznań

nie usłyszą
z miejsca gdzie idzie się całe życie
skąd wraca się całą śmierć
dłuższa jest od życia o wieczność

ostatnia prosta bywa ostatnią
do momentu w którym samozwańczo
przechrzci się na powrót w pierwszą
takie jej prawo i wola

gdy w ciasnym szeregu
imię przy imieniu
stojąc powtarzają się co jakiś czas
i nie ma pewności które wołane jest
a które odwołuje się
do wczoraj


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

Toya

Toya, 12 lutego 2025

"duch czekający w prochu"

mimo sierpnia i ogni na ulicach
próbuję "wyprowadzić z ciebie chłód"

jeszcze nie wierzę że jestem za mała
a zimno głuche na wołanie
miękko wchodzi w nasze miasto
zmięte jak pościel po złym śnie

ktoś większy od nas podnosi kolejne słońca
choć lepszy byłby półmrok
światło trudniej ukryć
zdusić śmiech
wybuchający czasem na gruzach

sierpień

cisza lepka jak miąższ
ciężki od pestek po wybrzmiałych seriach
broczymy sokami
ziemia pije chciwie

i ubywa mnie z każdym mlaśnięciem
tej która milczy wśród tylu pytań



Cytat: Krzysztof Kamil Baczyński


liczba komentarzy: 5 | punkty: 7 | szczegóły

Toya

Toya, 11 lutego 2025

***[zgrzyt...]

zgrzyt
jakby ktoś przeciągał ostrzem po szkle
powoli
tak żeby dotarło do każdej komórki

przeciąga się ten zgrzyt
trwa nie cichnąc ani o ton
pół tonu chociażby
tak żeby można było usłyszeć coś poza diagnozą
która jest

wpisana w mój życiorys
twój nasz poukładany świat
wciska się teraz odwrotność światła

bo dziś pomimo zamkniętych okiennic i drzwi
szczelinami sączy się wszystko co nie jest nim
nie jest też muzyką
prędzej żałobą po niej
nieustającym zawodzeniem instrumentów
które nie potrafią już grać

ciemność
żadnych zapachów kolorów
tylko ten zgrzyt
i pusta stacja na której skończył się czas
dalej nie pojedziemy

twoje rzeczy piętrzą się pośród ścian
im ich więcej tym większy czuję brak
ciebie nas
i drogi powrotnej


liczba komentarzy: 5 | punkty: 8 | szczegóły

Toya

Toya, 10 lutego 2025

Bociany Chełmońskiego

Bociany Chełmońskiego
na kwiecistej łące oracz i jego syn
zastani przy posilaniu się z dwojaków
poprzez podniesienie głów
zapatrzenie
jednoczą się ze stadem przelatujących bocianów

a więc wiosna myślą obydwaj
w tym nagłym
zatrzymaniu się nad chwilą
cyklicznością życia
obejmującą i trawę i woły
stojące na świeżo zaoranym polu
nieopodal krytych strzechami chat
w których kobiety muszą kręcić się przy kuchni
rodzić dzieci
boso puszczane za progi

matowe barwy
statyczność rozłożonych w poziomej lini budynków
strzelistość topoli

a naprzeciw skrzydła bijące powietrze
łopot który słychać
choć to tylko obraz
zaledwie kadr z życia po zimie
kiedy wszystko wraca na swoje miejsce

chłopi na pola
ptaki do gniazd
ziarno do ziemi
z której kiedyś wyszło


liczba komentarzy: 4 | punkty: 7 | szczegóły

Toya

Toya, 9 lutego 2025

widzenia Marii

w jej ogrodzie co noc gromadzą się wisielcy
niektórych już zna i wymieniają uprzejmości
nowi milczą skupieni na śmierci
kołysząc się miarowo uspokajają nurt odległej rzeki

Maria wyobraża sobie wtedy że przechodzi po wodzie
po tamtej stronie czeka wszystko czego się wyrzekła
kusi obiecany odpust i miejsce na odwieszenie krzyża

w jej ogrodzie szumi i złowróży
zwłaszcza gdy patrzeć pod światło świat staje się przejrzysty
by w końcu rozmyć się przeistoczyć w wielobarwną plamę
do starcia powieką albo rękawem

tym bardziej gdy sączy się siąpi uwalnia przez pory
sól ze sparciałych sznurów czy lizawki w miejsce księżyca
na szczęście na wszystko jest sposób
i Maria zakrywa defekt kolejną głową

do świtu powinna się utrzymać


liczba komentarzy: 2 | punkty: 4 | szczegóły

Toya

Toya, 8 lutego 2025

***[oto jest...]

oto jest
zupełnie niepodobna do twojego obrazu
pełna zmaz
za które nie jest jej wstyd
bo miłość wszystko tłumaczy
czyż nie

to sobie wmawiała
to jej wmawiano
kiedy pił i bił

i grzechem nazywano wolność
i życie
którego nie musiała się bać
poranki bez siniaków
wieczory bez ręki
która okłada do snu

oto jest
i sprzeciwia się twoim zasadom
już nie nadstawia drugiego policzka
nie wybacza oprawcy

ty zrozumiesz
ludzie nie
ty wybaczysz a oni
sięgną po słowa
i będą nimi tłuc jak w amoku
pluć
jadem który jej nie dotknie
co najwyżej zdziwi
ale nie da po sobie poznać


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100  




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1