17 march 2021
ja Weronika
z wieczornej ciszy uszczknę odrobinę rosy
do przemywania oczu
z zakrzepłych obrazów wyrastają ciernie
tyle ich bierzesz do snu
zapobiegliwi próbują je zapić
myśląc że rozcieńczone
nie będą się układały w plamy na słońcu
skąd na pewno nie widać jak starasz się nie zasnąć
podczas jednej z wielu burz
sosna oparła się o mój dom niczym poprzeczna belka
którą niosłeś aż skończyła się droga
to nie to drzewo i nie ten ogród
a znój ten sam
ostry zapach strachu i potu
mogłabym znowu przyjść otrzeć ci twarz
tylko zapukaj w ścianę a skrzypną drzwi
zabrzęczy tłum napierający na okno
18 april 2025
jeśli tylko
18 april 2025
wiesiek
17 april 2025
Eva T.
17 april 2025
wiesiek
16 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw