laura bran | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (25) Forum (7) Poezja (61) Proza (6) Pocztówka poetycka (5) |
laura bran, 15 stycznia 2012
Kapsuła
Ósme piętro, korytarzem do samego końca
- moja osobista klitka, za mała dla dwojga
nawet zwierzak czułby się jak w pułapce
Za to w kącie poburkuje lodówka
czasem tak głośno warczy, że zaniepokojona
wstaję zajrzeć, co jej dolega
Pusto w brzuchu – marudzi, stęka, bulgocze
pierdzi –nie nakarmiłam bestii
martwię się o nią, może nie umrze za szybko
Bo przecież w tym kosmosie człowiek musi
mieć kogoś
chociażby takie mechaniczne stworzonko.
Lodówka
Budzi mnie, szumi w tle, zupełnie jak niegdyś
odgłosy mojego domu, gdy wstawali po kolei
psiak zza firanki, słońce i reszta świty
Nie martw się, żyję, i obiecuję cię nakarmić
zamiast żelaznego zapasu piwa wrzucę
na twoje chude drabinki kawałek kiełbasy
Na więcej nie licz, mój pies by nie wybrzydzał
potem chwilę z tobą pogadam i cześć
możesz chrapać dalej – wracam, jak zawsze
Zima za oknem i zimne twe wnętrze
jak królowa śniegu w sen pustą kapsułą
zabierz mnie; zabierz mnie wreszcie.
Sam na sam; zamykamy
To niemożliwe
nieodpowiedzialne i niebezpieczne
tak głodzić domowe zwierzę
Zwodzę jak mogę każdego dnia, że może
że to dziś, że to już ta chwila
gdy śpiewa promień słońca
Na twych lodowych drzwiczkach
gorąco wierzę, że dam radę
oswoimy się
Tymczasem, wybacz
i poproszę o murmurando
dla zawodzącego cicho człowieka.
14.01.2012
laura bran, 25 października 2011
na kasztanowcu
kopuła bursztynowych liści
w ich świetle
ty i ja
przypadkiem
laura bran, 1 maja 2012
chrystus chodził po wodzie
my w cieniu jabłoni
po trawie
laura bran, 23 grudnia 2011
w ciszy
śnieżne tygrysy zasnęły na akacjach
- smugi księżyca tropią
całkiem nowe wigilijne opowieści.
kolędowanie z Evorą
płomyki bujają zegarem. w szufladzie
czeka biała sawanna i akacje zakwitają
gdy - Ev nuci o Afryce.
zew
za oknem śnieg chrapie. płomienie
strzelają. pies poszczekuje - idziemy
na spacer.
Natolin, Grudzień 2010
Wszystkim drogim Trumlom życzę Magicznych Świąt :))
laura bran, 5 kwietnia 2013
Wczoraj byliśmy u niego. Oddał mi książki, bratu płytę
- ale jego tam nie było.
W kościele zajrzał mi przez ramię, nieco się zamyślił
- lubiliśmy tak pomilczeć, chociaż nie za długo.
Na górce pod lasem śniegu biel i ślisko
marcowe młode słońce zjeżdżało po lodzie
- nie, tu też mnie nie ma - stwierdził bardzo cicho.
Wieczorem dojmujący chłód przemówił do kości
- tu jestem, w kostnicy, sąsiedzi jacyś sztywni ...
posiedź ze mną trochę.
Zapach tytoniu przyniesiony na książkach
gra w pamięci z widokiem
rozrzuconych na stole tomików Gąsiorowskiego
- u niego w domu, od zeszłego roku.
---
ŚP. Piotra Fedorczyka
laura bran, 2 lutego 2012
ta zima jest jak kilka chwil
o kilka za dużo
zamkniętych na zawsze
drzwi i otwartych okien
maili
przez które wpadają mrożące
wiadomości o śmierci
Wisławy Szymborskiej
ciężko mówić
wszystko zostało powiedziane
spisane epitafium
- żartobliwe
na wypadek gdyby
ktoś chciał je napisać zbyt poważnie
zapoznany ze śmiercią kot
i my z kotem w pustym pokoju
na półce parę pozostawionych książek
pręży grzbiety
przy filiżankach rozsypana
czyjaś krucha niepewność
płynie rzeka "niby Nil jakiś"
czytamy Krzysztofa Gąsiorowskiego
z kartek
puszczanych w obieg jak statki na wodę
i zapisujemy
na najtrwalszym z nośników: pamięci
02.02.2012
laura bran, 10 maja 2012
miła,
milczę bo słów mi brak w myśl
pieśni nad pieśniami spróbowałbym cię
oblubienico moja porównać do kóz
to z owymi słowami byłbym ostatnim
pomiędzy baranami ...
miły,
mów do mnie mów w bajecznej scenerii
na ekranie ja będę ci jak owca barbie
mój ty pigmalionie kochany
galatea w planetach spod pędzla
salvadora dali
chór:
lecz gdy w bitów zamęcie odpłyną
nie żal będzie im niczego bo dosłownie
nic a nic między nimi nie zdarzyło się takiego
na zielonym pulpicie pasjans z baranów
stroszy runo
bądź mi muzem, bądź mi muzą ...
----------
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/0/08/Galaofspheres.JPG
laura bran, 2 września 2013
przy pomniku powstania warszawskiego
w satynowo-białym bandażu kory
z rozwichrzonymi witkami
młoda brzoza stoi
laura bran, 16 lutego 2012
Marzy mi się taki tłusty czwartek
gdy na świecie jak w wielkiej cukierni
sprzedawać się będą pączki z wierszem
wiersze z różą - róże w wierszu
i zwinięte w rulon drukowane serwetki
wyrwane z kontekstu zaszeleszczą
że pysznie smakują w marcowym
śnieżnym cukrze złociste wypieki
goście wyłącznie w dobrym humorze
zajadać się będą słowem różanym
kwiatem w białym lukrze być może
że to święto nazbyt powierzchowne
pączkujące wiersze śmiało o niczym
czytane w ten jeden tydzień w roku
od czwartku do wtorku zniosą
nieznośnie słodki chrust i róże bez kolców
a w post znów poetom wyłącznie poważnie
prawie bez grzechu wypadnie
przechadzać się z teczkami pokutnych wierszy
ze śledziem na Grochowiaku.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
PozostałośćArsis