laura bran | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (25) Forum (7) Poezja (61) Proza (6) Pocztówka poetycka (5) |
laura bran, 21 maja 2011
ze zdjęcia wywołuję drobinki światłoczułego chlorofilu
łapię perspektywę – na łąkę wkracza horyzont starych topól
połamane gałęzie przywodzą na myśl wichry i śnieżyce
tymczasem nad nimi łagodnie płynie obłok powyżej rzeki
w tym krajobrazie barwę burzy rój czerwonych maków
jak motyli na zielonych nitkach przytwierdzonych do ziemi i
chłopiec którego nie ma z latawcem na drzewie
laura bran, 18 listopada 2011
na każdą zadymkę - wierszyk,
na grzeszny podtekścik - wierszyk
na głowę za twardą,
na beton choć żart on,
na wszystkie smuteczki - też
tralalalalala
na słowną posłotę - wiersz
na przedtem a potem - wiersz
na słowo i ciało
na to co się stało
na całą ulotność - wiersz
tralalalalala
choć tu mi nagle zgrzyta.
czy to zakłócenia, jakiś eteryczny supeł?
- nie, to ktoś, kto nie lubi piersi pokazał wszystkim
udko
na na na na na na - na
na na na na na na - na
na na na na na na - na
na na na na na na - na
są gesty i słowa - by czasem rozmowa
nie wyszła misiowi źle
laura bran, 7 listopada 2011
ona wiotka on jak dąb
i tak blisko siebie śnią
by się raz przytulić mocno
w rozszemranym gąszczu rąk
wicher smyrga
szumi w głowie
ziemia kręci dzień i noc
ona z nim i on z nią
stojąc w miejscu tańczą wciąż
...
/kto chce może zaśpiewać dalej :)
laura bran, 1 maja 2012
bądźmy solidarni!
w Warszawie skwar syczy jak stado węży
dziś ulicami pełźnie tłum
nienawistnych jad silniejszy
nie wychodzę z domu
chichocząc pod nosem, wspominam
jak w szkole na hasło strajk
zrywaliśmy się z nudnych lekcji
1 maja, 2012
laura bran, 9 grudnia 2018
Moja stara lodówka
nocą przemierza odległe krajobrazy
pędzi przed siebie pogwizdując
i postukując radośnie
rano znów stoi na posterunku
mrozi, chłodzi
a nawet podświetla swoje wnętrze
by dać z siebie wszystko
laura bran, 25 kwietnia 2012
na portalu bla bla bla i pitu pitu
wśród dzisiejszego świeżego kwiecia
najładniej pachną skarpetki
pewnego starego zgreda ...
laura bran, 8 kwietnia 2013
w blasku wiosennego słońca
- wyprężona kropla na gałęzi
błyszczy przed skokiem na główkę
laura bran, 2 września 2013
przy pomniku powstania warszawskiego
w satynowo-białym bandażu kory
z rozwichrzonymi witkami
młoda brzoza stoi
laura bran, 25 sierpnia 2011
wzdłuż zielonych ogródków z kosmatymi miodowymi płatkami
mija mnie błysk blond farby na włosach a la Marilyn Monroe
wciąż czterdziestoletniej mamy koleżanki i pomadkowy lśniący
uśmiech w kolorze straży pożarnej - wyjącej: jestem szczęśliwa
(a jeśli nie, to będę, zobaczycie, że będę!)
na parkanie nagie podbrzusze panienki zatrzymało przechodnia
- brzoskwiniowa skórka z lekkim meszkiem. światło złociście
niebezpieczne. gdzieś biegnę. za mną smuga czterdziestu lat
przede mną ulica. i wiem. mama koleżanki od dawna nie żyje
laura bran, 4 lutego 2012
uśmiechem starszej pani owinięta witryna
- tego nie robi się Szymborskiej, proszę pana
(motyw z wiersza "business is business" barthkowskiego)
laura bran, 10 maja 2012
miła,
milczę bo słów mi brak w myśl
pieśni nad pieśniami spróbowałbym cię
oblubienico moja porównać do kóz
to z owymi słowami byłbym ostatnim
pomiędzy baranami ...
miły,
mów do mnie mów w bajecznej scenerii
na ekranie ja będę ci jak owca barbie
mój ty pigmalionie kochany
galatea w planetach spod pędzla
salvadora dali
chór:
lecz gdy w bitów zamęcie odpłyną
nie żal będzie im niczego bo dosłownie
nic a nic między nimi nie zdarzyło się takiego
na zielonym pulpicie pasjans z baranów
stroszy runo
bądź mi muzem, bądź mi muzą ...
----------
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/0/08/Galaofspheres.JPG
laura bran, 5 kwietnia 2013
Wczoraj byliśmy u niego. Oddał mi książki, bratu płytę
- ale jego tam nie było.
W kościele zajrzał mi przez ramię, nieco się zamyślił
- lubiliśmy tak pomilczeć, chociaż nie za długo.
Na górce pod lasem śniegu biel i ślisko
marcowe młode słońce zjeżdżało po lodzie
- nie, tu też mnie nie ma - stwierdził bardzo cicho.
Wieczorem dojmujący chłód przemówił do kości
- tu jestem, w kostnicy, sąsiedzi jacyś sztywni ...
posiedź ze mną trochę.
Zapach tytoniu przyniesiony na książkach
gra w pamięci z widokiem
rozrzuconych na stole tomików Gąsiorowskiego
- u niego w domu, od zeszłego roku.
---
ŚP. Piotra Fedorczyka
laura bran, 25 maja 2011
chłopca z latawcem
chociaż już go nie ma
/ostatni z serii, przyrzekam ;)
laura bran, 13 lipca 2012
zawsze odchodzi
ta myśl
trzyma mnie przy życiu
wczoraj
wypełniał
trójkąty bermudzkie
parkiet sypialni
zasłuchane ściany
miejsce przy stole
teraz odchodzi
jak oddech
wdech – wydech
mówię
jakie to proste
odejść
znaczy zostać
w przeszłości
na dno oddechu
schodzę
za
nim
jutro złapię
kolejny oddech
laura bran, 14 lutego 2012
czytam o miłości...
grzmoci trójka
i nie wiem czy litości
starczy by nie przeklianać
Rilke, w stawach i w kościach
ty przy mnie stój
laura bran, 11 listopada 2011
złocisty blask
w potężnych cieniach prętów
uwięziony dźwięk
//
złocisty blask
z potężnych cieni prętów
uwolniony dźwięk
laura bran, 9 stycznia 2012
lubiana i niewinna
jak łęczukowa abstynentka
ma miła z wdziękiem
artystów
za dnia - niewiasta
nocą - (demoniczna?) kobieta
Ani i Smokowi
laura bran, 4 kwietnia 2014
Na przygrobnych ławeczkach zasiedziałe
kopy śniegu odmawiały modlitwy.
Drzewa kwitły białym puchem.
Gdyby to był przynajmniej pierwszy, a nie czwarty kwietnia.
I ta aura szklanej śniegowej kuli.
*
Niedorzeczny kondukt nieznajomych ciągnął w milczeniu.
Poeci z dramatycznie odsłoniętymi czaszkami.
Ja w kapturze, na oczy, by nie widzieć, jak płaczą kobiety,
mężczyźni ze wzrokiem wszystkowiedzących, wszystkowiedzą lepiej.
Tyle razy opowiadał o swoim pogrzebie,
że teraz jego nieobecność na nim trąciła groteską.
„Miał schować się za jakimś drzewem i obserwować.” - rzuciłam z głupia frant.
- „Już sprawdzałem” - burknął Zbychu.
Nasze oczy spoczęły na czarnej urnie. Za mała, jak dla niego,
więc wbiliśmy wzrok w packi śniegu na czubkach butów. Boleśnie.
Ręce w przemokniętych rękawiczkach i stopy chyba krwawiły.
Deszcz ze śniegiem. Plucha.
I tylko adresat, mam nadzieję, pamięta
te wiecznie pożegnalne wiersze i odciska
ślady na śniegu jak w piasku i sypie
śnieżny puch ptasi z rozdartego nieba,
wsłuchany w litery stukające do bram
szeregiem reporterskiej czcionki Saint Serif. Piszczą
czarno na białym zziębnięte buty.
Coraz mniej sygnałów dociera do mnie. Cisza.
04.04.2013.
(z cyklu "Fedorczyki" )
laura bran, 28 kwietnia 2012
na warcie magnolia
z płatkami białych chustek w dłoniach
przekwita
kwiecień, 2010
laura bran, 6 lutego 2012
szarpiesz za sznurki
mocujesz z ciężarem
świadomość pakowania walizki przygniata
w środku już zamknięta lalka szmaciana
laura bran, 28 maja 2011
przez lata świetlne znudzone biegiem słoneczne witki
rozlały się w motylich skrzydłach i pieszczą miodowe aksamitki
laura bran, 1 czerwca 2011
zmęczone grzechem barwy na łące złożyły skrzydła
obmyte czystym błękitem wracają do źródła
laura bran, 3 kwietnia 2015
- tak spieszy się
być wielkim
- może dlatego
wciąż tak szybko
mijają lata
* Życzę Wszystkim Wesołych Świąt Wielkanocnych :)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek