Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 april 2011

Podziwu krył nie będę, panie Leszku

Twarde okładki nie stoją zakurzone,
„ Mini wykłady o… ”, tomik Pana Leszka*.
Smakuję w nim każde zdanie namaszczone –
Wiedza, mądrość i boskie pióro w nim mieszka.
 
Lekko, zwięźle pisał  a tyle pomieścił,
bez zasupleń myśl jedną z inną sznurował.
Nie strzępił języka a dał tyle treści.
Podziwu krył nie będę a wzruszeń chował.
 
Oczarowany Jego pióra prostotą,
dotknięty bliską ze słowem zażyłością.
Bym w bólach zradzał – tak lekko, błagam o to
z szacunkiem i wolną od grzechu zazdrością.
 
 




*„Mini wykłady o maxi sprawach” Leszek Kołakowski 
 
Radość czerwiec 2010


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 15 april 2011

Kotły w tramwaju i pozory

Na dnie filiżanki
z widzialnego wychwycone oczami,
w porcelanowym kubku
od zakrytego dna, aż po brzegi
wypełnionym wiedzą…
I unerwiony kocioł wrzątku,
kipiące własne myśli, uczucia, obrazy  –
podwyższona temperatura indywidualizmu.
 
Żywe obrazy – martwa natura,
każdy ma wymalowane
te trzy naczynia,
mniej więcej w podobnych proporcjach.
W tramwaju, w metrze, w autobusie
płótnami wlepione
w zagubioną ciszę przetrzymania,
którą obnaża najlżejsze muśnięcie ram.
 
Wtedy filiżanki i kubki
zanikają w parze nieuświadomionego
egoizmu,
ich treści nie mają znaczenia.
Rozpalone kotły
pyskują pokrywkami.
Przeplata się strach, zawziętość,
zaślepienie z obojętnością,
nikt nie potrafi zmniejszyć ognia.
 
Kilku sprawia pozory, reszta wygodnie milczy.
 
 
 


Radość 10.11.2010


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 april 2011

Rozmowy z samym sobą (refleksje w świątyni lasu)


… i tak nie pojmie moich uniesień.
One wyłącznie mnie samemu,
ułatwiają podążanie
do pełni człowieczeństwa.
 
Nie marnuję energii,
nie tracę ducha tej chwili
chwytając pośpiesznie za telefon,
jak to po wielokroć czyniłem.
 
Pochwyciła mnie jaskrawością prawdy
świadomość,
że kocha się zawsze,
bez względu, pomimo.
 
 
Radość 14.04.2011


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 april 2011

Zasłuchanie


Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
zasłuchanie.
Zasłuchanie w ciszę,
w mądrość,
nie tę ziemską, zmysłową, demoniczną,
lecz w tę zstępującą z góry.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
uważność.
Uważność na to
co się dzieje we mnie samym i obok mnie.
Uważność na to
co widzę.
Uważność na to
o  czym drzewo szumi,
o  czym ptak śpiewa,
co mówi drugi człowiek.
Widzę i słyszę tylko siebie.
To jest uważność  zmysłowa, egoistyczna, uwarunkowana.
 
Rzadko jest moim doświadczeniem,
jeszcze rzadziej udziałem –
Bycie naprawdę Człowiekiem.
 
 
 
 
Radość 14.04.2011


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 14 april 2011

Żal mi

Żal mi
ludzkich głosów.
Nie tych prawdziwych,
ale tych ze ścieżek
wyżłobionych
w studio nagrań.
 
Żal mi
ludzkich uszu.
Nie tych słyszących,
ale tych nie rozpoznających
z pośród wielu,
własnych dźwięków.
 
Żal mi
ludzkich gestów.
Uwarunkowanych
a nie tych zdolnych do odpowiedzi.
Braku ciszy
między bodźcem a reakcją.
 
Żal mi wstydu.
Nie tego po żałosnych gestach a tego,
którego nie ma a być powinien.
Lekceważyliśmy świadomą
i bezinteresowną pracę
z  własnym charakterem.
 
Żal mi daremnych prób
zachowania twarzy.
Daremnych, bo jeśli się nie widzi
istoty rzeczy
są to
syzyfowe zabiegi.
 
***
 
Żal mi tych,
którzy myślą, że te słowa
skierowane są do innych
a nie do nich samych.
Kieruję je przed wszystkimi najpierw do siebie
                                                                         Autor.
 
 
 
 
Radość 08.10.2010.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 12 april 2011

Szalone powody istnienia

Zapach Jej obecności…
jabłek utartych
z cynamonem,
drażni się z receptorami
mego powonienia.
 
Całym sobą z wdzięczności,
wchłaniam otwarty…
i szalone
drżąc wypowiadam wargami,
powody istnienia.
 



Radość 29 czerwca 2010


number of comments: 12 | rating: 4 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 12 april 2011

Zachowania z autopsji wyzbierane


Kiedy nie jestem
pewny siebie,
nie jestem pewny
reakcji otoczenia,
kiedy brakuje odwagi,
przed wkroczeniem,
macham ręką – takie, a co tam!
To pomaga.
 
Kiedy w mieście
dopada mnie potrzeba,
czuję nagle chęć
obcowania z przyrodą.
Lekko się kołysząc
udaję pijanego.
Im więcej wypada.
I wstyd mniejszy.
 
Kiedy z cieknącą ślinką kupuję,
dwa, czasem trzy, cztery pączki,
rozglądam się, wypatruję
gdzie moja rodzinka.
W ten sposób uspakajam
swoje sumienie
a i wstyd mniejszy.
Acha, jestem gruby.
 
 
 
 
Radość 05.10.2010


number of comments: 2 | rating: 0 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 10 april 2011

Dwie rocznice i beatyfikacja.

W watykańskim nie stanął oknie lat temu sześć,
pod oknami  Polski wzruszone łkały masy,
w zeszłym roku smoleńska, podobna brzmiała pieśń,
wyuczone łzy - miast tętna sztuczne bajpasy.
 
Zwyczajne zgony, próżne śmierci, wrzawa wokół,
starania, żart z krzyża i beatyfikacja,
marność nad marnościami, tragiczny protokół,
pożądliwość, niewiara i fałszywa racja.
 
Wygnaliśmy się z raju sami na banicję
a krzyż Chrystusa okazał się śmiercią głupią.
Mamy głodne idee, bez mocy tradycje,
gdy śmierć zasyczy głupie masy wszystko kupią.
 
Ześlij opamiętanie na Polskę o Boże,
jeśli sensu w tym widzisz, choćby odrobinę,
lub spełnij wieszczomanię i masonów lożę,
ześlij na ten naród czy inną żydowinę.
 
 
 


Tuż po katastrofie napisałem z powagą i szacunkiem,
dziś rok po, te same wartości mi towarzyszą
widziane jednak ze zgoła innej perspektywy.
 
 
Radość  10.04.2011


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 5 december 2010

Ozein

Umarło  młodo wielu, płeć bez znaczenia,
dwadzieścia, dwadzieścia pięć lat.
Ceremonia pochówków
ma miejsce,  czterdzieści,
pięćdziesiąt lat później.
 
Z planety ziemia wyparował freon,
odwieczny wróg ozonu,
rozbija go na cząstki.
Tworzą się puste miejsca,
nic nieznaczące wspomnienia.
 
Przestaliśmy czuć zapach.
UV niszczy nasz ekosystem
wszczepia w skórę pigmenty,
kreuje podrażnienie spojówek
prowadząc do zaćmy.
 
Stąd też nie czujemy, nie widzimy
jak wielu młodo umarło.
A kto wie, może i my sami.
Ceremonii nie było
a już nie żyjemy.
 
 
 
 
 
 
Radość 2010-12-05


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 5 december 2010

Lek na trzeźwe widzenie

Światłem ciała jest oko,
lampą rzeczywistości.
Gdy oko mam zdrowe
rzeczywistość widzę w świetle,
kiedy coś mu dolega
kroczę w ciemności.
Jeśli więc światło,
które mam w sobie, jest ciemnością –
jaka jest sama ciemność.
 
Witaminy na trzeźwe widzenie
można nabyć bez pieniędzy.
Powinienem okazać dbałość
by posiąść ten lek.
W skład jego wchodzą
Trzy cnoty:
Wiara, Nadzieja
i najważniejsza z nich –
Wolność od strachu.
 
 
 
 
 
 
Radość 2010-12-04


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 5 december 2010

W Sychar


Mężczyzna, Żyd
poprosił kobietę, obcą.
Daj mi pić, powiedział
a także, że
gdyby tylko wiedziała
z kim rozmawia,
sama prosiłaby.
A on dałby jej
wody żywej,
która stałaby się w niej
źródłem tryskającym życiem.
Kto się tej wody napije,
nie zazna pragnienia.
Miała bowiem pięciu mężów,
a ten którego ma,
nie jest jej mężem.
Problem był w niej – pustynia.
 
 
 
 
 
 
 
Radość 2010.11.28


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 4 december 2010

Jestem obok


Gdybyś wiedziała
jak bardzo jesteś moja.
Nie chcę cię okraść
a także ukraść ciebie nie chcę.
 
Gdybyś wiedziała
jakie to piękne jest.
Nie możesz tego wiedzieć,
muszę milczeć.
 
Nie przed światem ale przed tobą.
Już nie jeden raz
euforia zachwytu i szczerości
zdradziła, że nie postrzegasz rzeczy
identycznie.
Nie czujesz jak ja czuję. I boisz się.
 
U mnie powodu nie ma.
Zmagam się w tym nierozumieniu
ale chyba tym jest wolność
i w tym jest istota miłości.
Miłuję, chcę i nie wiele mogę…
tylko  być obok.
 
Ostatecznie zostałem stworzony
na Jego podobieństwo.
 
 
 
 
 
Radość 2010.12.02


number of comments: 9 | rating: 4 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 4 december 2010

Odwrócony proces

Szukam mądrości.
Ignorując aktywny we mnie
wirus naiwności,
mniemam, że ją posiadłem.
Segreguję.
 
Rozbawiony
moimi poczynaniami chaos,
ma się dobrze
i kontempluje cichutko
poza moją świadomością.
 
Od przypadku
z prędkością błyskawicy
dopada mnie chwila…
Budzę się.
Wyrzucam śmieci.
 
W tej
uwolnionej przestrzeni
widzę wyraźnie,
że to ja jestem tą chwilą –
Obecny. Tu i teraz.
 
 
 
 

Radość 2010-12-04


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 4 december 2010

Zrozumcie Boga

Czy Jezus gdyby żył dzisiaj w ciele,
tańczyłby, radował się i skakał? 
W którym by Ojca znalazł kościele?
– jak nad Jeruzalem by zapłakał.

I szukałby tego co zginęło,
wiary o której mówił tak wiele.
Uczyłby tego co nam umknęło,
w innym kościele w każdą niedzielę.
 
Zarzuciłby kłam, w piśmie uczonym,
o Dom Ojca żarliwość go zżera.
Ciskałby biczem we wszystkie strony,
Głupcy ! jak długo ! czy nie dociera...!
 
Że miłosierdzia chcę  nie ofiary,
Że w innej owczarni nie ma wroga.
Grzech przegrać musi i człowiek stary!
Zwyciężyć Nowy! – zrozumcie Boga!
 
Kamuflażem dla serc waszych jest Bóg,
Swym karierom służycie judasze!
„Drogom waszym daleko do mych dróg,
myśli moje są wyższe niż wasze”.
 
                             ***
 
Wieczerzać chcę z siostrą co jest w chórze,
z matką – pieli w niedzielę pod płotem.
Ze spowiednikiem na Jasnej Górze
i z bratem co Boga czci w sobotę.
 
Wiatr wieje jak chce, nie wiesz skąd wieje,
nie wiesz gdzie, choć szum wpada do ucha.
Uczysz – a nie wiesz jak to się dzieje –
tak jest z każdym, kto zrodził się z ducha.
 
 
 
 


Blachownia 2004


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 2 december 2010

Nie zostawiamy śladu

W głodnych i spragnionych objęciach tulę,
drżąco cię czytam rękoma obiema,
jakbyś napisana brailem… tak czule,
że sam nie wiem, czy jesteś  czy cię nie ma.
 
Opalone policzki biorę w dłonie,
w spełnionych oczach nie dostrzegam skargi.
W twoich włosach srebrzystych pożar płonie,
majaczę… półprzytomnie gryząc wargi.
 
Jakby w baśni, tak lekko cię unoszę.
Tracę oddech przez twych piersi muśnięcia.
Czy na palcach wyobraźni się wznoszę,
czy rzeczywistość gaśnie w twych dotknięciach.
 
W sen oceanu spokojnie wypływam,
brzmienie ust, szum w uszach mówi kochanie...
Namiętniejszą już falą się okrywam…
rozpocznijmy w tym tańcu kołysanie.
 
I już nią płyniemy… po nas, śladu brak,
leciutko, powoli niby we mgle.
Toniemy w szaleństwie spełnieni… a jak!
Czy ten taniec trwa na pewno? Któż to wie?  
 
 
 
 

Radość 16.07.2010


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 2 december 2010

Katyńska bolesna lekcjo

Katastrofa. Spiętrzanie myśli i podsycanie emocji,
ból, dramat a może naturalna potrzeba wyżalenia?
Społecznie – otwieranie bram podziałów, niezdrowej dewocji
a może refleksji uczy, współczucia – jednostkę przemienia?
 
Stało się. Ból ogromny, strata i to pytanie – Dlaczego?
W nas wszystkich, delikatne, bądź przeszywające mózg i uszy.
Głupie czy niedojrzałe? Mądre? Potrzebne? Czy coś w nim złego?
Czy pewność... mur podziałów wzniesie? Czy pokora mur ten skruszy?
 
Młodego serca, pierwszy raz świadomie dotknęłaś tragedio.
Na zewnątrz żartował, nie umiał ukryć… wewnątrz łkało, drżało…
Rodzisz się, burzysz, kradniesz spokój nieogarniona obiekcjo.
 
Grubiańską mową warg zagubionych, raniłaś komedio…
Wyciszyć emocje, ukrzyżować osąd mi się udało.
Może tego mnie nauczyłaś – Katyńska Bolesna Lekcjo?
 
                                                                       

 
Radość 11.04.2010


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 2 december 2010

Zmień się

Jakim jesteś, takiego kocha Bóg.
Kocha jednak tak bardzo, o tym wiedz
aby cię takim pozostawić mógł.
– Zmień się, jeśli chcesz do Kanaanu wbiec!
 
Jest Bóg, jest moc, obietnice, cuda,
Duch Łaski jest mieszkańcem tej ziemi.
Do Kanaanu wbiec ci się nie uda,
jeśli życia swojego nie zmienisz.
 
Tego co mówisz słuchają ludzie,
kim jesteś – oto prawdziwa mowa.
Co czynisz – decyduje o cudzie,
bo czyny głośniej mówią niż słowa.
 
Duch Światłości oświeca człowieka,
każdego niezależnie od stanu.
Ten, który na oślep nie ucieka,
zobaczy gdzie jest – wbiegnie do Kanaanu.
 
 
 




Szwecja 2004


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 november 2010

Religia i demokracja

Widzę religię odzianą w obfitość liturgicznych szat,
i tej podobną, ukrytą za magiczną mgłą kadzideł.
Białe koloratki  i wiele innych religijnych stad,
odzianych, zdobionych według różnych mód i ich prawideł.
 
 
W każdym stadzie, jego obyczajem  Jezus jest odziany,
jeden bogato aż się zgrzał, inny nagi z zimna drżący,
Pędzlem artysty, czy myślą filozofa malowany?
Bałwochwalstwo! Pytam – gdzie Chrystus Pan i w Niego wierzący?
 
 
Religia, demokracja, teologicznych racji wiele,
każdy twierdzi, moja jest prawda i najsłuszniejsza droga.
Zbawczyni dusz kaszanka – zbawia w sobotę czy w niedzielę?
Jest religia i demokracja. Pytam – gdzie macie Boga?
 
 
Gdzie Chrystus Pan, gdzie ubodzy w duchu, gdzie serca czystego?
Gdzie sprawiedliwi i miłosierni, gdzie czyniący pokój?
To są szczegóły i drobiazgi – słyszę – nie budźmy złego,
jest demokracja, religia… daj spokój bracie daj spokój.
 
 
 
 


Blachownia 2002


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 november 2010

Frajer

Tobie, co na krwawicy innych żerujesz czyniąc obrzydliwość.
Tobie humanizmie, na jednym ogniu dwie pieczenie chcesz upiec.
Tobie mistrzu motywacji, że uczysz jak wzbudzać pożądliwość,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś głupiec.
 
Tobie przywódco, bo na głowie stajesz chcąc swą wizję nam wpoić,
tobie zwolenniku, że w imię jedności przyjmiesz każdy bajer.
Tobie głupia krówko, co tyle razy dla mnie dajesz się doić,
Dziękuję – i Tobie Jezu, że chcesz służyć – dziękuję żeś frajer.
 
Dziękuję tobie nowa ero, ero pokoju i sukcesów.
Tobie studencie, że na amfie jedziesz już trzecią nockę z rzędu.
I tobie pubie, że tych mniej ambitnych leczysz z wszelkich stresów.
I Tobie Jezu, że chcesz służyć –w tym wszystkim dostałeś obłędu.
 
Dziękuję ale to nie zaspokoi mego serca tęsknoty.
Posmakowałem gruszek na wierzbie i fig z makiem poznałe smak.
Wplątałem się w sieć egoistycznej hipokryzji i w dewotyzm,
w dzieło współczesnych fanatyków, w ich religii bezowocny szlak.
 
Ja szukam wolności i miłości i prawdy niosącej życie.
Szukam daremnie tyle lat, coraz bardziej wplątany w świata sieć.
Wyśpiewują o niej krążki, słów, wierszy napisano obficie,
sztuki też bywa ozdobą, ja wciąż szukam–w prozie pragnę ją mieć
 
Pytam wróżki katoliczki, zielonoświątkowca czarodzieja,
pójdę do energoterapeutów i innych adwentystów dnia.
Podobno kto pyta nie błądzi i to że znajdę jest nadzieja,
uchwycę się nawet brzytwy… znajdę tęsknoty mego serca kwiat.
 
Poszedłbym nawet na dno piekła, by znaleźć ręce które leczą.
Za miłością poszedłbym z nierządnicą, za kasę słyszeć bajer.
Poszedłbym wszędzie - lecz już nie muszę...moją tęsknotę człowieczą,
zaspokoił Jezus – Ten Który chce służyć – ten głupiec i frajer.







Blachownia 2002


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 30 november 2010

Istnieje pomimo

Uszy samotności,
czujki, wrażliwe panienki,
zastygnięte jakby w modlitwie
wypatrują,
by jednak nie przyszedł moment
umownego gestu.
 
Oczy samotności
wędki zmrużone,
łowią kalejdoskopowe obrazy,
fotele na biegunach.
Są jak dzikie konie,
któregoś z nich dosiądzie
na moment
jej wyobraźnia.
 
Palce samotności
delikatne, zmysłowe,
pewna ręka  – dokonują cudu.
Drżące jej usta,
zawstydzone
wstrzymują oddech.
 
 
 
 
 
Radość 26.10.2010.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 28 november 2010

Jesienna reklama

Na przedniej szybie,
za wycieraczką
liść żółty.
Nie ukrył się
przed biczem przelotnego,
teraz lśni w słońcu.
Jest jak kredowe zaproszenie
agencji –
przypomina, że wszystko opada
 
 
 
 
Radość 27.10.2010


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 28 november 2010

Łaska to taka wdzięczność

Na gorącej płycie ginie wody kropelka.
Syknie tylko i w oka mgnieniu wyparowuje.
Szybciej z życia znika wdzięczność — nie wiem jak wielka!
Ledwo co się pojawi i już nam odlatuje.
 
Znikają utyskiwania tam gdzie wdzięczność jest.
Gdzie jej brak zaczynasz się uskarżać — to nie trudne,
ktoś się nie uśmiechną, ktoś nie taki zrobił  gest,
dreptasz po nizinach, życie nudne jest i brudne.
 
Łaska o taka wdzięczność co bezustannie trwa,
przypomina śnieg co wciąż pokrywa Himalaje.
Nie spada by stopnieć, spłynąć jak wzruszona łza,
cokolwiek spada na najwyższy szczyt — pozostaje.
 
Zrób  wszystko by płatki wdzięczności nie topniały.
Niech pokryją najwyższe szczyty twojej istoty
by umysł twój, emocje, wdzięcznością  pałały.
Wdzięcznym, Bóg łaskę daje — moc na wszelkie kłopoty. 
 
 
 
 


Blachownia 2002


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 28 november 2010

Uśmiech, grzeczność, kultura z tworzywa sztucznego

Uczoną kulturką słodzony marketing,
przedszkolną laurką, uśmiechem kwiatuszka,
ziarenka – klepsydra, recykling – petting,
nie zając nie wydra – pierwszy bal kopciuszka.
 
Kontrola pozorna, mięśniową drezyną,
codzienność upiorna i szyny bez belek,
zalana esencja, sknerstwem i benzyną,
zabita potencja – zginął pantofelek.
 
Łudzę się. Nie zdążę – żyć stopą szeroką,
nawet jeśli książę bucik mój odnajdzie.
Kto swoje wypieści a innych – głęboko,
stopy w but nie zmieści i donikąd zajdzie.
 
 
 
 


Radość 27.10.2010.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 november 2010

Bo ją kocham

Czysta rzeczywistość.
Była na pewno.
To ja, może bardziej niż ona,
nie dostrzegałem jej.
Rzeczy się przeplatały,
sprawy postępowały, jedna po drugiej.
Uczucia wyobraźnią płonęły.
 
Postrzeganie rzeczywistego,
wbrew woli rozumu,
przegrywało.
Wszystko przechowują wspomnienia,
które raz po raz wracają
i opowiadają, za każdym razem na nowo,
jednak nieco inaczej, tę samą bajkę.
 
Ale nie ona. Ona nie wraca.
Ona ma swoją wyobraźnię,
żyje w innej bajce
i też stara się postrzegać rzeczywiste.
A ja godzę się z tym
bo ją kocham.
Czasem pocieszy mnie sen.
 
 
 




Radość listopad 2009


number of comments: 7 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 november 2010

Serce przewrotnie – wrażliwe

Wybaczenie jest piękne, wybaczenie wspaniałe.
Patrząc na jego bohaterów, nieraz się wzruszę.
Serce mam przewrotnie – wrażliwe, niedoskonałe,
wybaczenie traci wdzięk, gdy ja wybaczyć muszę.
 
Widząc w dzienniku, głodujące dzieci w Afryce,
czy ginące stworzenia pod  falami tsunami,
o pomstę wołam! Przeklinam boże tajemnice!
A najbliżsi... przewrotnie – wrażliwe serce mami.
 
A tolerancja? W którym to oku widzę drzazgę?
Welon ignorancji  wkładam na wypadek wszelki.
Byś  Boże mej „wrażliwości ” nie rozgniótł  na miazgę,
bym czasem nie zobaczył, we własnym oku belki.
 
By osądzać innych nieźle władam mieczem wiary.
Jak wąż kręcę by się nie poddać bożej lustracji.
To nie sztuka iluzji, to prawdziwe są czary,
Przewrotnie – wrażliwe mistrzostwo manipulacji.   











Blachownia2005


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 27 november 2010

Pomnik Bogu nieznanemu

Dotknął nas swą obecnością, tajemnicą. Wlał w nas tęsknotę.
Nie możemy utrzymywać, że nie znamy Go całkowicie.
On nas nie wykupił – i my Go nie czcijmy srebrem ni złotem.
Daje się nam poznawać, pozwólmy Mu się wymykać – życie.
 
Oswojony jest, bliski, idealnym  odbiciem nas  samych
a przecież kto twierdzi, że poznał, ten nie poznał jak należy.
A gdyby tak nas swoich dziś odwiedził, czy Go rozpoznamy?
Trudna nam manna codzienna, obcy nampowiew wiatru świeży.
 
Wystawić pomnik Bogu  nieznanemu i o nim zapomnieć,
jest niedobrze – jak spoufalać się z Nim i prawa sobie rościć.
W płaszczu pokory trzeba po ziemi chodzić by w niebie dom mieć,
dla swej wiedzy o Nim umierać  trzeba, pewnościom swym pościć.
 
Pełną uwagę i szacunek odważny ku  „ Nieznanemu ”.
Nie być głupim – ignorantem i zatwardziałym fanatykiem.
Umieć postrzegać Go we wszystkim, nie przypisywać niczemu.
Tylko wdzięczne, czyste serce–jest żywym znaczącym pomnikiem.
 
 
 
 
 
Radość maj 2006


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 november 2010

Sercem

Jest mi tak trudno zwracać się do Ciebie po imieniu,
i  jest mi tak trudno, modlić się do Ciebie rozumem.
Sercem Ciebie szukam, przekonany o Twym istnieniu,
nie jestem w stanie, nie umiem, wyznać  tego przed tłumem.
 
W złożonym z nazw i form labiryncie logika błądzi,
zwracać się do Ciebie Któryś Jest, to prawdziwa sztuka.
Zgadza się, nie zgadza, przyjmuje, odrzuca i sądzi,
pełna racji, gwałci cel. Serce wie – pokornie szuka.
 
Wyznaję to przed nami, wyznaję tylko przed Tobą.
Nie jestem w stanie, nie umiem, wyznać  tego przed tłumem.
Bez wypatrywania na Ciebie nie mogę być sobą,
sercem będę pił Ciebie, w tłumie będę żył rozumem.
 
 
 
 
 
 
Blachownia  sierpień 2007
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 november 2010

Nie zabijaj

Tańczą nad trawami
delikatne śnieżynki.
Są dostępne dla oczu.
Gdy chwytasz rękoma,
zabijasz tę dostępność.
Zostają mokre ręce.
 
Jest dla stworzonego
niezależne istnienie,
w głębi duszy dostępne.
Gdy chwytasz rozumem,
zabijasz  tę dostępność.
Zostają mokre skronie.
 
 
       
 
 
 
Blachownia  18 LUTY 2008


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 26 november 2010

Przypatrzcie się liliom

Brak kradzieży,  brak zdrad.
W swym przeznaczeniu są wolne -
dowolny jeden kwiat
czy jedno drzewo dowolne.
 
Za kawałek ziemi
wdzięczne, że mogą tu gościć.
W pełni wkorzenieni.
Brak porównań, brak zazdrości.
 
Z żywych źródeł piją,
uważnie wsłuchane w ich toń.
I prawdziwie żyjąc,
rodzą owoc. Mają swą woń.
 
 




Międzylesie 05.09.2008


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Krzysztof Kaczorowski (papayaii)

Krzysztof Kaczorowski (papayaii), 24 november 2010

Brzegom


Magicznym tchnieniem poezji poczęte
i z łona tajemnic niepojętych zrodzone,
w spragnione gleby serc, na ścieżki kręte,
słowa – na głębię ludzkich przemyśleń rzucone.
 
Pragnę by był, w rytmie tych słów i dźwiękach,
słyszalny szelest nadziei, choć kruchej jak liść.
A woń ich treści, balsamem w ich mękach,
światełkiem co znów odkryje, jak żyć i jak iść.
 
By były pomostem na kroki pierwsze,
przeciwległym brzegom odmiennych oczekiwań,
w tomik utkane żywą nicią wiersze,
ciepłą nocą zwierzeń, nie chłodnym dniem ukrywań.
                                                                                                    

 
 
 
Radość styczeń  2008


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Przestrzeń Drugiego Policzka, A wiadomo... I taki odkryj sens w swojej wierze., A liście starzeją się kolorowo., Dwa światy, I tyle, Świadek, Moja góra Moria., Mam nadzieję, że to Ty, Odszedłem za daleko, Bałwochwalstwo inaczej, Istnieje pomimo, Wbrew rozsądkowi, Nie proszę, Warstwy figowe, Słowniki, Na Twoje podobieństwo, To się zdarza i zdarzyć się tak może., Zrozumienie., Wielka sprawa, Nieunikniona pomyłka, Wyrzeźbione z jej myśli, Charakter światła., Miłość, Mijane na ulicach., Otrzymałem, Grzechy jednych, drugim wyznawajcie, Twój uśmiech, Książki, Jęzor Brzydkomówca, Życie w sam raz – bez., Podziwu krył nie będę, panie Leszku, Kotły w tramwaju i pozory, Rozmowy z samym sobą (refleksje w świątyni lasu), Zasłuchanie, Żal mi, Szalone powody istnienia, Zachowania z autopsji wyzbierane, Dwie rocznice i beatyfikacja., Ozein, Lek na trzeźwe widzenie, W Sychar, Jestem obok, Odwrócony proces, Zrozumcie Boga, Nie zostawiamy śladu, Katyńska bolesna lekcjo, Zmień się, Religia i demokracja, Frajer, Istnieje pomimo, Jesienna reklama, Łaska to taka wdzięczność, Uśmiech, grzeczność, kultura z tworzywa sztucznego, Bo ją kocham, Serce przewrotnie – wrażliwe, Pomnik Bogu nieznanemu, Sercem, Nie zabijaj, Przypatrzcie się liliom, Brzegom, Miłość na wąskiej ścieżce, O kobiecie, Ku wolności... tęsknota, Pragnę, Marzenia o domu, Twórcza płodność pędzących, Łapię chwile, Z rozsądku, Dwie możliwości donikąd i droga do królestwa żyjących, Walka, Nadzieja sióstr łazarza, Wstydzę się spojrzeć w twarz, Piękno, Szczęściobranie, Bym zwyciężył, Chleba dzieląc się okruszkiem, A przecież dobry Bóg, Jak ?, Nie udawaj greka, A Może Wystarczy, Na chwilę, ***, Inny most, Pielgrzym Świadomy, Wierzę i to przez to, nadaję chwilce sens, Ukształtowanie, Do miłości kupionej, Ogród tamtych chwil,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1