31 may 2011
Dwa światy
Karmić uszy twoimi krokami,
szelestem traw na połoninie.
Upajać oczy podpatrywaniem twych dłoni,
obracających różową kulę
i czekać zachłannie na każdy kawałek
grejpfrutowego nieba
w twoich palcach.
Późniejsze kawałki z Bródna (z trudem szukam taktownych słów)
nie były tak apetyczne
a kroki ciężkie drażniły.
Dłoń nie tęskniła…
Nawet imię miała inne.
Dwie godziny milczenia w biurze,
potem ten tekst pod małym szkiełkiem:
„Fajnie, że byłeś… i bez słów.”
Czuć to porozumienie,
zgodę z małym i dużym ekranem.
Raz tylko „Antychryst” nas poróżnił
ale tylko do wyjazdu z parkingu.
Późniejsze wspomnienia z Bródna…
Nawet imię miała inne.
Radość 31.05. 2011
25 july 2025
wiesiek
24 july 2025
wiesiek
23 july 2025
wiesiek
22 july 2025
wiesiek
22 july 2025
ajw
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek
20 july 2025
wiesiek
19 july 2025
wiesiek
19 july 2025
ajw