27 october 2010
Ukształtowanie
Włóczyłem się bezmyślnie po ulicach bezimiennych.
Pukałem od drzwi do drzwi, obojętnych a otwartych.
Ściśnięty sznurem z upływających sekund daremnych.
Nieprzytomnie wgapiony poza horyzont rozwarty.
Popychany nurtem niemocy, bez wzrocznie uparty,
porzucony między ucieczką a poszukiwaniem.
Przypadły mi do gierki w życie naznaczone karty.
Przyszły – być może – z nieświadomym ojcowskim rozdaniem.
Dziś dorosły nie mam dyscypliny, gdy nie ma bata,
na mych bezimiennych ulicach, wciąż to samo czynię.
Ze strachem lecz też i z odwagą – gubię z oczu kata.
Nadzieją przyszłość widzę – z ojcem. Przy najlepszym winie.
Radość
styczeń 2010
21 april 2025
wiesiek
19 april 2025
wiesiek
19 april 2025
Eva T.
18 april 2025
jeśli tylko
17 april 2025
Eva T.
15 april 2025
ajw
15 april 2025
Marian Banaszak
14 april 2025
wiesiek
13 april 2025
ajw
12 april 2025
ajw