21 maja 2014
Przypadek dozmania
Komuś do głowy przyszło
by wypełnić scenę
ktoś o innych pomyślał
napisał operę
Balkon opery sam z siebie twe zmysły dostraja
orkiestron smyczenia pełen myśli skupić nie da
kurtyna w górę nie idzie
jeszcze nie potrzeba dramatu ciszą koić
i szeptu nie skrywać
krzesła wypełniać spokojnie, nastrój przywoływać
emocje na wodzy trzymać i nie okazywać
zniecierpliwienia chwilą brakiem wywołaną
By wraz z batuty tchnieniem obudzić swe zmysły
by balkon opery w dźwiękach stał się oczywistym
odczucia i rytmu brzmienia okiełznać nie zdołam
choć w dole jeszcze kurtyna ja już chylę czoła
przed werbla terkotem cichym i fagotu brzmieniem
łzę z oka mego uronię frazy uniesieniem
Fletu płaczem litosnym i waltorni łkaniem
teraz smyczki, kontrabas i znowu wołaniem
flet się odzywa i fagot, trąbki i znów werble
Koncert to jest wspaniały
on jest tu i teraz
doznania wątek cały
,,BOLERO'' - Rawela
Kurtyna poszła ty widzisz piękną dekorację
po akcie akt biegnie aria za arią
czas już na owacje
przeżywasz chwile wspaniałe
w uniesieniu teraz - łza z oka twego płynie
taką jest OPERA
K.eL.
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek