29 kwietnia 2014
Między dniem a snem
Promieniem jasnym słońcu
nie dajcie rozbłysnąć
do upojenia chwilą
sen się z jawą miesza
Jak dostrzec co jest wolą
duszy wytęsknionej
niemocą uczuć podpartej
żądzą zniewolonej
Odejść w pragnienia niebyt
jaszcze nie pozwolę
na mysli pograniczu
w mocy marzeń sennych
Precz poszły nocy westchnienia
teraz dzień wiosenny
oczy zamknięte jeszcze
ale to juz jawa
Noc wzięła swe tajemnice
dzień obudził zmysły
zatarł tęsknoty granice
stał się oczywistym.
Jeśli snię nie budźcie mnie
jeśli nie śnię
nie dajcie mi zasnąć
K.eL.
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek