21 maja 2014
Drugie dno
Za ostoję podzięka pewnością cię żywi
już żadna w życiu udręka nie może zadziwić
Prawdy o pamiętaniu woli dzisiaj się sprzeciwiasz
losu już nie pokonasz, żadna twoja krzywda
dostąpisz łaski wytrwania w azylu podzięce
na los swój zapracowałeś daj upust udręce
Nogi z dna życia odbiłeś
nie błądzisz w cierpieniu
już jesteś na swojej prostej
dogadzasz sumieniu
Lecz życie ci pokazało
głębsze dno cierpienia
na drodze twej postawiło
ludzi z mroku cienia
Oni już myśleć się boją
losu nie punktują
ich życie stało się zerem
nie widzą nie czują
Że równia pochyła się skończy
porzucą nadzieję
i stopy oparcia nie znajdą
ich dno nie istnieje
Masz teraz porównanie
wiesz co życie warte
na samo dno nie spadłeś
lecz tylko na parter
Jeśli masz wolę się dźwignąć
i nie wierzyć w cuda
z dna trudno się wydobyć
z parteru się uda.
K.eL.
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek