10 listopada 2012
Łapacz snów
Łzy wylane podczas grzechów
zamkną wspomnienia w swe ramy
realizm wypchną za bramy
wizją radosnych uśmiechów
Dzień grzebany własnym cieniem
gorzki stadion wokół pychy
ludzkie słowa niczym szprychy
zabijają świat złudzeniem
Okruchy mokrego szeptu
odpłyną w pragnieniu ciepła
nienawiść nagle zakrzepła
cierpieniem i bólem chrzeptu
Otulony czas gwiazdami
cicho chrapie w niedźwiedzicy
sny jak taniec baletnicy
czekają żyjąc nocami
Dzień mierzony złym oddechem
wskazówkami są dewocje
tylko ten co zna emocje
szyje własny los milczeniem
3.11.2012
27 listopada 2025
drachma
27 listopada 2025
wiesiek
27 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
jeśli tylko
26 listopada 2025
Jaga
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
wiesiek
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
sam53