10 kwietnia 2012
Ognisko istnienia
Ognisko istnienia się tli
powleczone gorzkim żalem
brukowane skandalem
koszmarem dotkniętych dni.
Serce niszczy dewocje
nakręci
sumienie odstrzelić
wciąż męci
duszą myśl dzielić
na części
silne emocje
kontrastem życia.
Utracone gwiezdne błyski
myśli ciemne krwawą blizną
zastąpiony spalenizną
człowieka żywot śliski.
Krwawa szubienica słów
czerń snów
cień ukryty we mgle
na mchu
wciąż dzieje się źle
bez tchu
budzę się znów
tracąc marzenia.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga