16 marca 2012
Czara myśli
Pośród ciszy izolatki
być nieczułym na wypadki
W samotności duch doskwiera
realności sen umiera
Doświadczenie tęgim biczem
sponiewiera ludzi kiczem
wir emocji i pragnienia
spotęgują dni cierpienia
Marzeniami cisnąć w okno
niech na deszczu sobie mokną
zatracone piękne baśnie
zamienione w krwawe łaźnie
Milion pytań na śniadanie
niech zatoną w mocnej kawie
i utracą magię chwili
przy kolejce złej tequili
W tym ogrodzie zapomnienia
niszczą serce złe wspomnienia
w tej jaskini wyobraźni
barwę słowa widać jaśniej
Dziurawa bańka pomysłów
układanką ludzkich zmysłów
szklane serce purpurowe
zatopione w złym rosole
Potępienie wolnej woli
objawieniem gdy zaboli
przydeptane złem sumienie
nadal walczy o istnienie
Na sznurze życia istnienia
wiszą groźby i życzenia
fantazyjne myśli żywe
z zapytaniem czy prawdziwe
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga