| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1573) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 12 stycznia 2012
mam dość bałaganu
już nie wiem
czy sąsiad to wróg czy przyjaciel
czy mijać się przyjdzie nam w gniewie
i nawet na siebie nie patrzeć
a wszystko przez głupią sasiadkę
nie dosyć że brak jej urody
to śmieci wystawia na klatkę
schodową a czyje są schody
i nie tam że worek czy dwa
ja śmieci zaczynam się bać
a chciałbym normalnie wygodnie
już dość mam współżycia ze smrodem
cóż problem obrasta w tygodnie
i wcale nie pyta o zgodę
wszak śmieci nie worek czy dwa
ja śmieci zaczynam się bać
sanepid przyjechał z komisją
zdawało się bardzo nadrzędną
uwierzcie straszyli eksmisją
choć śmieci spłynęły na zewnątrz
i nie tam że worek czy dwa
naprawdę zaczynam się bać
a śmieciom jedynie w to graj
choć pewnie istnieje gdzieś szkopuł
kto schody wysprząta do cna
sąsiedzi wrócili z urlopu
a byli nie tydzień czy dwa
urlopu zaczynam się bać
sam53, 11 stycznia 2012
podarowałaś sen dwa słowa
a przecież ciebie mógłbym wyśnić
i naleweczki słodkiej podlać
tortu nałożyć z kwaśnych wiśni
też w sen zamkniętych cóż bo święte
z marzeń i pragnień pożądania
kiedyś starczyło kliknąć enter
dziś na ekranie wiśniobanał
święty z miłości i tęsknoty
film się urywa a sen kończy
zaczynam sezon na kompoty
poezja właśnie wiśnie drąży
sam53, 9 stycznia 2012
śmierć nie rozmienia się na drobne
ciszą zaplata czas bez granic
lecz zanim dotknie swoim chłodem
ostatnią pajdą chleba karmi
usta nawilża kroplą wody
w oczach rozpala dziwną jasność
która oświetla strome schody
po drodze mijasz swoje miasto
znajomych krewnych babcię dziadka
panią profesor od łaciny
w oczach ci staje pierwsza randka
nie słychać głosu i dziewczyny
potem w kościele ślub -po ślubie
dziecko w łóżeczku później w szkole
dziwne rozstaje dróg -się gubię
jestem na łące obok pole
moc słoneczników żółto wszędzie
ogień się miesza z zielonością
i rzędy malin w pierwszym rzędzie
szukam miłości co z miłością
czy rozmieniła się na drobne
i ciszą trwa na skraju lasu
a może czeka śmierci w chłodzie
już na obydwie nie mam czasu
więc kucnę sobie [ jeśli da się ]
wzbogacę też natury łono
i zrobię coś tak w międzyczasie
po to "międzyczas" wymyślono
sam53, 9 stycznia 2012
patrzy na mnie z każdej strony
wyłupiastych oczu para
które w jasnych światłach gromnic
jadem krzyczą
przyjdę zaraz
i spojrzeniem z lewa z prawa
zmarszczki liczy mi pod okiem
zaraz zacznie się rozprawa
śmierć zezując idzie bokiem
trąca niby od niechcenia
czarny płaszcz rzuca na głowę
oj kochany aleś cienias
mógłbyś przytyć o połowę
zrobię ci przyjemność panie
zanim wezmę w inne światy
i tu śmierć zaczęła taniec
jakże piękny co za artyzm
najpierw drobnym krokiem marsza
podrygując przy tym śmiało
przeszła w tempo kontredansa
pokazując jak wspaniałą
sztuką - kręcić piruety
i w podskokach nawet boso
tańczyć tylko dla poety
nie machnąwszy przy tym kosą
zakręcona w euforii
delektując się muzyką
a to szybciej a to wolniej
śmierć wiruje wokół cicho
nagle bierze dłoń znienacka
tańczmy razem prośbę słyszę
i porywa mnie do walca
aż świat cały się kołysze
i choć trzymam śmierć w objęciach
w tańcu plączą mi się nogi
a śmierć pląsa jak najęta
wszyscy schodzą śmierci z drogi
roztańczona lgnie w ramiona
tuląc się do piersi chudej
obiecała mi - nie skonam
śmierć dziś przyszła zabić nudę
sam53, 9 stycznia 2012
kiedy myśl poślesz czasem do kąta
i jej rozkażesz klęczeć na grochu
to wtedy rozum nie ma co sprzątać
bo gdzie nagroda gdy karą spokój
w łeb już nie strzelisz za brak pomysłu
linią po łapach nie masz dać komu
a myśl by kijem zawrócić Wisłę
też nie zawoła oj ratuj pomóż
kiedy choruje i niedomaga
z kolan nie wstanie w symbiozie z sensem
więc pozostaje tylko go nadać
bo nawet pyzy lepsze są z mięsem
sam53, 8 stycznia 2012
koniec początek musi mieć i basta
choć też ulegam zagmatwanej złudzie
że świat ktoś stworzył zanim człowiek nastał
sprawcami końca też nie będą ludzie
nie żebym straszył i morały prawił
cieszcie się póki grzeje dobre słońce
kiedyś kometa jak szlag w ziemię trafi
znów się coś zacznie a coś będzie końcem
myśl nie jest nowa po co ją rozwijać
jasność z ciemności zazwyczaj się rodzi
choć w filozofii złamanego kija
ten ma dwa końce i jemu nie szkodzi
sam53, 7 stycznia 2012
kiedy pisanie trudność mi sprawia
wtedy przed weną po prostu klękam
a że złośliwa z niej baba jaga
ledwie pozwala prośbę wystękać
później godzinę myślę nad zdaniem
banalne treści chodzą po głowie
mózg dawno temu przechodził pranie
czy zdolny stworzyć wiersz choć w połowie
i na dodatek dostał odleżyn
na które lekarz zaleca czystą
no cóż od dzisiaj piszę dla hecy
a co nie wolno
jestem artystą
sam53, 6 stycznia 2012
nie rzucaj wyobraźni pod rozpędzony pociąg
ani słowa w przepaść
myśl zawsze jest szybsza
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 sierpnia 2025
ais
22 sierpnia 2025
smokjerzy
22 sierpnia 2025
sam53
21 sierpnia 2025
Yaro
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro