| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1619) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (23) Dziennik (2) |
sam53, 10 września 2025
w maju kwitły konwalie zdaje się że wczoraj
śniłem łąkę w ekstazie pełną pszczół motyli
śniłem lato przy tobie jakiś sen w kolorach
rozhuśtany barwami wszystkich tęcz niczyich
śniłem lipiec w uściskach - w przytuleniu sierpień
kradzież uczuć subtelną we wrzosów fiolecie
każdą wiersza codzienność zapisaną w jesień
gdy tak trudno się przyznać co cię w środku gniecie
wczoraj skrzydła wyśniłem dziś do ciebie frunę
tak jak gwiazdy po niebie wicher po obłokach
nawet w deszczu gdy razem chcemy miłość unieść
wiesz co w tobie jest piękne
że kochasz się kochać
sam53, 10 września 2025
pozwól słońcu zostać na wilgotnych ustach
a jeśli pragną pocałunków jak rośliny deszczu
pozwól sobie na więcej
pozwól oczom na uśmiech
dłoniom na uścisk
wszystkie szczęśliwe chwile zaczynają się w objęciach
pozwól chwili na szczęście
sam53, 7 września 2025
są takie miejsca do których się tęskni
są dalsi bliżsi niż cała rodzina
jest czyste niebo czystsze niźli błękit
i Miłość którą w Tobie chcę zatrzymać
jesienne kwiaty pachnące Naturą
usta raz słodkie raz cierpkie jak wino
są jeszcze wiersze Poezja za którą
serce oddajesz wrażliwa dziewczyno
są dni zwyczajne i niezwykłe święta
twój szczery uśmiech gdy bujam w obłokach
jest pocałunek który wciąż pamiętam
codzienna kawa
przed i po cię kocham
sam53, 5 września 2025
księżycówką nazwana albo kroplą szczęścia
pamiętam degustację na sianie w stodole
wiersz sam się napisał lubię w nim zaklęcia
później na dwór wyszliśmy a może na pole
zatem proszę niech zgadnie powiedzmy ktoś z Łodzi
w której części Ojczyzny toczy się rozmowa
w której polskiej krainie można nogi schodzić
żeby ciągle nie słyszeć - dla mnie się podoba
a gdzie proste bławatki piękniejsze od chabrów
gdzie kaszanka jest gorsza od zwyczajnej kiszki
dlaczego imć cysorzak zapatrzony w Kraków
a babom sól trzeźwiąca najlepsza z Wieliczki
sam53, 5 września 2025
to nie był deszcz a melodia ciała
wiatr który fale rozbija o brzeg
huragan myśli czas oczekiwania
skłębione chmury nieskończony wiersz
z dłońmi w uścisku z niemym zaufaniem
że to co piękne z nieba może spaść
wszak zachwyt zawsze wiedzie przed ołtarze
choć magia sacrum spowita we mgłach
z wiarą w pogodną kolorową jesień
gdy cieszy nawet przebarwiony liść
a my we wrzosach wciąż szukamy siebie
pora na miłość - sama musi przyjść
sam53, 2 września 2025
jesień zasiała kolorowe liście
księżyc się oparł na zmurszałym płocie
zamilkły świerszcze - ciszę grają skrzypce
złoconym puchem sypią się nawłocie
pobladły chmury schudły - były chude
wrzesień deszczowych chyba nie zaprosił
coś pokropiło - tylko tak na próbę
śniłem o burzy z miłością w miłości
jak o kobiecie dojrzałej nad wyraz
która za sobą pomarszczonym szronem
zimę przyciąga nie pytając - czyja
burza niczyja - choć gadamy o niej
gotowa jeszcze dziś kwitnące róże
białą pierzyną przykryć tak skutecznie
że jesień zimą staje się na dłużej
z dojrzałych kobiet ja tej burzy nie chcę
sam53, 1 września 2025
żeby nasze poranki
nie mieściły się w filiżance z kawą
a rozmowy
nie kończyły się wpół drogi
chciałbym nie dzielić włosa na czworo
a raz złączone połówki jabłka
smakować całe życie
chciałbym cieszyć się radością w twoich oczach
i uśmiechem na ustach
wymyślmy pocałunek na szczęście
szept przed pocałunkiem
reszta niech będzie sacrum
jak noc i dzień jak każda chwila
kiedy zapomnimy się w sobie
na amen
sam53, 30 sierpnia 2025
chmury jak zwykle w słońcu płoną
dwie filiżanki pełne kawy
podarowane tobie słowo
astry do wody trzeba wstawić
dzień który w chwilę się zamienia
brzegiem miłości wiatr nas niesie
upalne lato szuka cienia
chociaż przed nami tylko jesień
dojrzałe jabłka się czerwienią
karmin jarzębin masz na ustach
a ja już nie wiem który miesiąc
śmiejesz się do mnie tylko z lustra
sam53, 29 sierpnia 2025
widziałem miłość w białych kwiatach
i ciebie we śnie rozespaną
z lilią we włosach której zapach
od tamtej chwili chodzi za mną
jak cień za słońcem dzień za nocą
wiersz co wrześniową złocił jesień
woń której nijak nawet dotknąć
a gdzieś od środka ciągle gniecie
nie powiem miło i przyjemnie
tak jak poezja pachnie wiosną
jak twoje - kocham - które we mnie
nieokreślonym odtąd - dotąd
sam53, 28 sierpnia 2025
zegar na szóstej - mała się zawiesza
za oknem w deszczu czas odmierza krople
twoja poduszka znów miłością przeszła
sen z pocałunkiem przypomniał mi wiosnę
i nasze tango - z piątku na niedzielę
niech wiersz się spełni gdy i nam po drodze
kiedy poezja daruje nadzieję
choć miedzy nami słońce w chmurach co dzień
wpiszmy się słowem - masz je wciąż na ustach
ciepłe wilgotne chyba z deszczem w zmowie
pachnie miłością ale to nie wróżba
rozkwita w sercu
chce je słyszeć - powiedz
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 października 2025
Jaga
19 października 2025
Jaga
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
sam53
19 października 2025
wiesiek
19 października 2025
Misiek
19 października 2025
smokjerzy