11 listopada 2014
szepty
w pogodnym wieńcu lampy ciepło brązowy
połysk włosów pląsy dłoni i spojrzeń
głosy to śmieją się to poważnieją w tle
półzmierzch podpływa mimochodem
zapach herbaty pobrzękiwanie porcelany
listopadowy wieczór szeleści liśćmi a księżyc
jak łobuziak nadyma tylko jeden policzek
gdy dmuchnie roztrzepocą się wersy
lub wspominki lepiej przymknąć okno
o takim spokoju mówią błogi
milknie nawet sąsiad z góry
co uparcie dziurawił ściany całe popołudnie
coś przygasa coś się rodzi
pst cicho sza
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
Toya
30 lipca 2025
Belamonte/Senograsta