11 listopada 2014
szepty
w pogodnym wieńcu lampy ciepło brązowy
połysk włosów pląsy dłoni i spojrzeń
głosy to śmieją się to poważnieją w tle
półzmierzch podpływa mimochodem
zapach herbaty pobrzękiwanie porcelany
listopadowy wieczór szeleści liśćmi a księżyc
jak łobuziak nadyma tylko jeden policzek
gdy dmuchnie roztrzepocą się wersy
lub wspominki lepiej przymknąć okno
o takim spokoju mówią błogi
milknie nawet sąsiad z góry
co uparcie dziurawił ściany całe popołudnie
coś przygasa coś się rodzi
pst cicho sza
20 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
20 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
sam53
19 listopada 2025
Toya
19 listopada 2025
wiesiek
19 listopada 2025
Jaga
19 listopada 2025
Trepifajksel
19 listopada 2025
ajw
19 listopada 2025
ajw
18 listopada 2025
Belamonte/Senograsta