26 maja 2014
drabble 1
Ludzkie ucho nie słyszało, ani oko nie widziało,
com tu dla was wyrychtował, zdatne słowa złożyć zdołał.
Posłuchajcie mej ballady, nim czas zmaże grzechu ślady.
Rudą Stefą ją wołali, jemu Marian na chrzcie dali.
Okrutnie go miłowała, świata za nim nie widziała.
Nie dbał o to, bił, poniżał, lżył, gdy kto się do niej zbliżał.
Próżno matka i sąsiedzi ostrzegali: „Złe w nim siedzi”,
hardo głowę odwracała, pomocy znikąd nie chciała.
Tamtej nocy czart uderzył, chociaż nikt w niego nie wierzył.
Napad, strzały, zdrada, ciosy. Kto tak krzyczy wniebogłosy?
Śmierć przy trzosie.
Marian skonał, Stefa kona. Sypie się krwawa mamona.
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
ais
26 sierpnia 2025
smokjerzy
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
Misiek
26 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
wiesiek
25 sierpnia 2025
absynt
25 sierpnia 2025
sam53