19 lutego 2019

powrót 22

Tłusty Czwartek
ostatni pączek na tacy -
gasimy światło


liczba komentarzy: 12 | punkty: 10 |  więcej 

Krzysztof Konrad Kurc,  

Zostań przy swoim. :)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dzięki, taki jest plan :)

zgłoś |

bosonoga,  

Ja napisałabym – gaszę światło :) W tym krótkim tekście jedno słowo: gasimy, gaszę, gaśnie zmienia cały obraz. Zgrabne i na czasie :) Pytanie do Autorki – czy układ sylab 5/7/5 nie jest w haiku obowiązkowy? Pozdrowionka!

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

"gaszę światło"bardziej wydobywa "ja" w tej sytuacji i dopuszcza interpretację, że peel spędził wieczór nad talerzem pączków samotnie, bo postanowił sobie, że na przekór wszystkiemu dopełni tradycji. I tego ostatniego pączka biedak już nie może. Gasi światło i idzie spać, przejedzony i smutny. Bo wie, że gdzieś indziej w najlepsze trwa zabawa w "kto zje więcej", są śmiechy, żarty, wszytsko to, czego on nie ma. Bo jest nieśmiały, albo rozczarowany, albo.... itp. itd. Takiej interpretacji nie chciałam, chciałam żeby było zabawnie. Jeśli chodzi o układ 5-7-5, to chyba nawet najbardziej ortodoksyjne szkoły już odpuszczają ten wymóg jako bezwzględny, byle łączna liczba sylab nie przekraczała 17, a i to z rzadkimi, ale jednak, wyjątkami. Niemniej 5-7-5 jest ważne dla rytmu, melodyki haiku, więc jeśli chodzi o mnie, to tam, gdzie nie jest na siłę, staram się 5-7-5 trzymać. Jednak w większości przypadków okazuje się, że 17 sylab to dla mnie za dużo :) serdeczności, bosonoga

zgłoś |

bosonoga,  

Mogło być też inaczej, łakomczuch tyle już zjadł, że wstydzi się sięgnąć po ostatniego i dlatego gasi światło :), albo jest okrąglutki a naokoło sami chudziutcy, którzy patrzyliby ze zgorszeniem :))) Niemniej - pochwalam Twój wybór... Pytam o haiku, bo dla mnie to dobre ćwiczenie na zwięzłość wypowiedzi i lubię pisać „w ryzach”. Dzięki za wyjaśnienie!

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

mogło, to prawda :) a haiku jest dobre na wszystko :) mnie uczy też pokory, że nie zawsze dobrze mi się zdaje

zgłoś |

Bogna Kurpiel,  

Co do interpretacji to czytelnik taki jak ja mam troszkę inne niż Autor ale chyba oto chodzi - przynajmniej mi. Gasimy światło , bo po przejedzeniu już nie możemy patrzeć na siebie. W trakcie ohydnej chemii miałam marzenie jedzeniowe : biedronkowe pączki z lukrem i marmoladą różana. Wiem, wiem , że to straszna chemia ale jaka smaczna.:) Jak skończyłam te trutki to zafundowałam sobie taxi (bo dojść do tej pory nie jestem w stanie - ale byle do wiosny) i kupiłam aż 3 - było super smaczne. Super miniaturka, dla każdego coś pysznego mimo wszystko:) Serdeczności:)

zgłoś |

Ania Ostrowska,  

dziękuję, Bogno, nie wiem na czym to polega, być może to sprawka tej sprytnej chemii właśnie, ale większość rzeczy niezdrowych jest najsmaczniejsza :) Byle do wiosny :)

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1