Yaro, 6 września 2017
ukryta
prawda o rzeczywistości
to co czujesz to co widzisz
to o czym myślisz
to urojenia
rzeczywiście życie bywa sztucznym
do prawdy o krok
prędzej do zwątpienia
dalej przepaść
Yaro, 5 września 2017
odchodzi ciemna noc
nadciąga szary dzień
pająk tka pajęczynę w oknie
leżę martwy lub wydaje mi się
otwieram oczy chyba jeszcze żyję
czasem każdy tak ma na drugi dzień
cieszysz się by zapłakać
otwarte drzwi by nikt nie mógł zapukać
z zadowolenia brakuje tchu
bez złość staram się żyć
nikogo nie krzywdzić
nie używam brzydkich słów
kocham rośliny dokarmiam zwierzęta
nikt o mnie nie mówi nikt nie pamięta
żyję sam rozmawiam ze sobą
myśli przelewam na szary papier
Yaro, 31 sierpnia 2017
szepty myśli słowa
ściśnięty mózg
nieba dotyka depresja
nie ruszasz się
nie opuszczasz pokoju
stoisz w miejscu
gonisz obłoki
strach zagląda w oczy
myśli
nieogarniętych horyzontów
za oknem szaro każdego poranka
bez pamięci
bez przeszłości
bez butów stąpasz po ziemi
pod skórą nerwy
związane jak sznurówki
Yaro, 26 sierpnia 2017
zaminowany mój świat
a nie wielki ten mój świat
wystarczy że kłamiecie
czuję się śmieciem
unikam waszego wzroku
nie słucham waszych komend
uciekam nocą nie będę niczyim niewolnikiem
jest wojownikiem walczę o życie najbliższych
o twoja wolność też zawalczę
oni będą tańczyć jak im zagram na automacie
wszystkie ścierwa kłamcy kur i złodzieje
powieszenie na jednej linie na jednym drzewie
tonąc w jednym worze w tej samej rzece
gdzie jak byłem mały łapałem okonie
uciekam nocą nie będę niczyim niewolnikiem
jest wojownikiem walczę o życie najbliższych
o twoja wolność też zawalczę
uciekaj to nie jest już twój kraj
sprzedani za daninę i pożyczki
schowaj swoje plany marzenia na później
uciekam nocą nie będę niczyim niewolnikiem
jest wojownikiem walczę o życie najbliższych
o twoja wolność też zawalczę
nadejdzie czas by kochać
póki co walcz i nie daj się zabić
oni twojej śmierci nie są warci
kłamcy zdrajcy targują się o nasze życie
uciekam nocą nie będę niczyim niewolnikiem
jest wojownikiem walczę o życie najbliższych
o twoja wolność też zawalczę
Yaro, 22 sierpnia 2017
cały świat
zamknięty w szafce z lekami
każdy krok wyzwaniem
boli każda myśl
zły film
lęk odbiciem w lustrze
starach tapetuje ściany
wykleja od środka
wyjść na spacer niemożliwe
dookoła ludzie te oczy głodne
tłumy myśli w głowie
za kratami świat
nikt nie rozumie
nikt nie potrafi pomóc
co czuje człowiek
gdy zło w duszy wije gniazdo
żywi się rozpaczą
minuty
niczym lata odbijaja się od ścian
beznadzieja
dotrzeć do następnego dnia
trudno
zawsze nadzieję trzeba mieć
choćby nie wiem co
choćby dno amok
szok w ustach
następny
dzień walki
może przynieść pokój
spokój we wnętrzu ciebie
rzeka niesie piaski
toczy kamienie
a ty jak ryba w wodzie
nie umierasz
Yaro, 21 sierpnia 2017
pragnąć cię
wyschnięty na wiór
jak ziemia spękana
jak dłonie starca
pragnąć wody wsiąkać głęboko
rozkwitnąć kwiatem
kąpać płatki w słońcu
rozwinąć liście
czerpań fotony garściami
kochać pić wodę z tobą
skąpać się w stawie pełnym żab
łowić cię jak ryby i zanurzyć głowę
skrobać w drzwi z babcinym kotem
szukać cię pod prześcieradłem
rzucać poduszkami
rozkładać ramiona
myśli wiązać w wyobraźni
przeklinać
nie składać przysięgi
zanurzyć się w życiu
nie być samemu sobie
dobrze nam lepiej nie będzie
byle by nie gorzej
tak jest dobrze śnij
o dniach pełnych uśmiechu
Yaro, 21 sierpnia 2017
pamiętasz wczoraj wieczorem
było tak dobrze
jak dobrze było nam
zaciskam dłonie wołam cię przez sen
brakuje mi ciebie pocałunków po świt
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
kocham patrzeć w gwiazdy
krzyżować spojrzenia na jednym niebie
wyciągam dłonie
tańczymy w rytm śpiewu żab
spleceni śpimy do rana w kopie siana
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
zawsze gdy jesteś oddaleni
brakuje mi ciebie za dużo przestrzeni
na naszym niebie za mało ciebie
nierozerwalna miłość nich trwa w sercach
świat stanie się łatwiejszy by pokonać drogę
tutaj na ziemi
nie jest za dobrze
lepiej w naszym niebie
czas nie istnieje gdy
mężczyzna kocha
kobietę szalenie
Yaro, 17 sierpnia 2017
na niebie strach
w oczach niebo i słońca blask
jesteś nadzieją omija nas lęk
rozkładam ramiona jak ptak
szukam ciebie
szukam dla nas nieba
szukam schronienia
nasze gniazdo nasz dom
jesteś do zniesienia
kocham twój płacz i śmiech
kocham każdy dzień
kobieto zmienna
kobieto matko
ziemią jesteś z powołania kochana
zabić się dam
jeśli trzeba
obronie jak panienki świętej
co świeci na Jasnej Górze
broni uciśnionych w potrzebie
wszystko oddam poświęcenia warta
obronie twierdza będę
szukam wciąż nieba
ziemia bardziej przyziemna
brakuje powietrza brakuje snu
ciężko daleko
i ten znój dnia powszedniego
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 października 2024
zgodnieYaro
14 października 2024
To ma być kaszka?Jaga
14 października 2024
Laranjasam53
14 października 2024
1410wiesiek
14 października 2024
Jesień - niby kolorowo,Eva T.
14 października 2024
112Marek Gajowniczek
14 października 2024
OgromBelamonte/Senograsta
13 października 2024
Jesień zaczyna się wierszemsam53
13 października 2024
W deszczu spadających ptakówArsis
13 października 2024
Lustrovioletta