7 grudnia 2013
pokolenia
od kuchennego blatu
tak jak cię uczono
zaczynałaś wędrówkę
dniem i nocą znaczoną
do chwili gdy przyklękałaś
przy krawędzi łóżka
dziękując za wszystko
zmęczone plecy schylałaś
nad córki kołyską
nikt oprócz ciebie nie widział
jak dokoła jest czysto
kuchenny blat krawędź łóżka
pojęcia pomieszały
kołtuneria z bohemą
mentalność kształtowały
nie modlę się i nie miotam
po ścianach naszego trójkąta
pewna miejsca na świecie
chociaż brwi unosicie
celebruję ciszę
kołyszącą jak pustka
od kuchennego blatu
aż do krawędzi łóżka
4 listopada 2024
WiewiórkaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
0411wiesiek
4 listopada 2024
z ręką w gipsiesam53
4 listopada 2024
Ostatnia prostaMarek Gajowniczek
4 listopada 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
3 listopada 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 listopada 2024
0311wiesiek
3 listopada 2024
Listopad.Eva T.
3 listopada 2024
Pokój za ziemięMarek Gajowniczek
2 listopada 2024
światłojeśli tylko