2 december 2012
Z listów, których nie napisano
Dzień jest czerwcowy o aromacie pleśni i malw.
Podłoga skrzypi rozkosznie, aż chce się posłuchać, zapalić,
popatrzeć jak dym ulatuje z okien i wpija się w kwiaty.
W sam raz na ból skroni – kurz i popiół, mysie odchody
i nafta. To całe sobotnie rozdrapywanie poddaszy
do bieli kości wystających pokracznie z szuflad i pieców –
kiedyś (kiedy ta planeta wędrowała wokół innego słońca)
opierały się o nie oddechy i piersi młodych żon.
Nie było nic, prócz odcisków bosych stóp na deskach.
Tych, które szoruje klęcząca matka, ulepiona z ciał antenatów
nabożnych i kalekich, umierających codziennie od nowa
na suchoty, na nędzę i do cholery (by puścił mróz, a sen był głęboki).
Dawno temu, gdy Marianna malowała oczy i usta, zaś sny
śniła miękkie, wilgotne, na ścianie wyrósł grzyb. Mówili, módlcie się.
Że taki smród i próchno sypiące się spod stópki Dzieciątka,
zgnilizna niczym rozwiązłe podbrzusze. Że noce takie ciepłe
a tyle potu, koniaku i perfum, mówili, módlcie się.
I pod tym krzyżem pańskim, Marianna usiadła i skonała.
22 december 2024
2212wiesiek
21 december 2024
2112wiesiek
21 december 2024
Wesołych ŚwiątJaga
20 december 2024
2012wiesiek
19 december 2024
18,12wiesiek
18 december 2024
1812wiesiek
17 december 2024
tarcza zegara "miasteczkojeśli tylko
17 december 2024
3 zegary ceramiczne - środkowyjeśli tylko
17 december 2024
1712wiesiek
16 december 2024
1612wiesiek