11 february 2013
Credo, quia absurdum est *
Tamtego dnia byłam bardzo blisko. Na skraju łóżka zwinięta
w ślimaczą skorupę. Widziałaś mnie nagą, zapadającą się w próchno
i zapach parafiny, w gładki pokost naskórka. Stanowiłyśmy
niepodzielną całość, a może zlepek figur, kształtów wklęsłych
i wypukłych, układających się wzdłuż poziomic; kartografię pełną
szaleńczych urwisk i łagodnych, jasnych przejść między obrazami.
Przez tyle lat odnajdywałam nas i gubiłam, odtwarzając
słoneczne układy linii papilarnych, zmarszczek okalających jedną
jedyną myśl; którą dzisiaj wdycham razem z pyłem, z lipową
drzazgą wbijam pod paznokieć, zdrapuję ze ścian. Trwamy
w bezruchu, do spokojnego snu szykując się w łonie ziemi łupionej
przez barbarzyńców. Rzym upadł. Zawierzając niedorzeczności
nigdy już nie odkryję, nie wypowiem twoich imion, dziwactw
i chorób, których nie dostąpisz.
* łac. Wierzę, ponieważ to absurdalne
13 october 2025
Jaga
13 october 2025
wiesiek
12 october 2025
wiesiek
11 october 2025
wiesiek
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek
6 october 2025
wiesiek