11 february 2013
Credo, quia absurdum est *
Tamtego dnia byłam bardzo blisko. Na skraju łóżka zwinięta
w ślimaczą skorupę. Widziałaś mnie nagą, zapadającą się w próchno
i zapach parafiny, w gładki pokost naskórka. Stanowiłyśmy
niepodzielną całość, a może zlepek figur, kształtów wklęsłych
i wypukłych, układających się wzdłuż poziomic; kartografię pełną
szaleńczych urwisk i łagodnych, jasnych przejść między obrazami.
Przez tyle lat odnajdywałam nas i gubiłam, odtwarzając
słoneczne układy linii papilarnych, zmarszczek okalających jedną
jedyną myśl; którą dzisiaj wdycham razem z pyłem, z lipową
drzazgą wbijam pod paznokieć, zdrapuję ze ścian. Trwamy
w bezruchu, do spokojnego snu szykując się w łonie ziemi łupionej
przez barbarzyńców. Rzym upadł. Zawierzając niedorzeczności
nigdy już nie odkryję, nie wypowiem twoich imion, dziwactw
i chorób, których nie dostąpisz.
* łac. Wierzę, ponieważ to absurdalne
25 july 2025
wiesiek
24 july 2025
wiesiek
23 july 2025
wiesiek
22 july 2025
wiesiek
22 july 2025
ajw
21 july 2025
ajw
21 july 2025
wiesiek
20 july 2025
wiesiek
19 july 2025
wiesiek
19 july 2025
ajw