sam53

sam53, 10 july 2021

łaskiś pełna...

Widzę cię klęczącą przy krawędzi łóżka
w blasku gasnącej świecy
z matką boską która patrzy wprost z obrazu

słyszę słowa modlitwy powtarzane przez ściany
ile w nich wiary w mężczyznę
kobiecej intuicji
wrażliwości

gdy krągłe biodra i ciepłe piersi
wciąż gotowe by rodzić mokre pulchne dzieci

wieczorem nawet cienie milkną
układam je obok siebie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 10 july 2021

wierszem w jutro

zatrzymałaś mnie w słowie
myślą przedwieczorną na ciepłej poduszce
niby na chwilę wybujałą z naszych marzeń
na pierwszy lepszy sen wyrwany z wyobraźni
na luksus bycia tylko we dwoje
zanim doliczymy się w słowach
i ugrzęźniemy na zawsze

w bólu głowy
i przepoconych podkoszulkach


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 10 july 2021

gra

Kiedy mówisz dobranoc
wtulam się w ramiona ciszy
zdejmuję z firanki ostatnie dźwięki
zatrzymując twój zapach

ubieram marzenia w sen
w szepcie pocałunków trwonimy zaufanie
od kiedy jesteś wilgotna tylko dla mnie
piszę się na wszystko

w co grasz


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 8 july 2021

ludzie mówią że piszę wierszem

Magdalena przychodziła zazwyczaj nocą
jakby pogodzona z losem z ciemnością
nie przejmowała się swoją urodą
piegi nie stanowiły problemu
jak dziecko cieszyła się z bujnych rudych włosów

przychodziła zawsze mokra wilgotna
jakby przed chwilą brała prysznic
pachniała czymś nieznanym niezwykłym
tak jak południowe słońce
sok z dojrzałych granatów
świeżo palona czarna kawa
zaparzona w śnieżnobiałej filiżance
pachniała spełnieniem czymś co przynosiła zawsze ze sobą

rozumieliśmy się bez słów
mieszaliśmy marzenia do skutku
pamiętam modlitwę do jej ciepłych piersi
gasnącą świecę
opadające bez końca ramiączko
z tymi rudymi warkoczami wydawała się matką boską

nie wiem kiedy wychodziła
zawsze rano znajdowałem na poduszce wiersz

nie mieliśmy więcej dzieci


.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 8 july 2021

lato 2021

od kiedy stworzyłem swojego boga
wypłynąłem na szerokie wody
świat nabrał kolorów
bukiety myśli pachną różami i tobą
jesteś w każdym wierszu

razem wychodzimy na spacer
niestraszny nam deszcz niepogoda
budzisz pocałunkiem
oddaję w jasyr najbliższe mi słowa
poezja nabiera rumieńców

czasami mam wrażenie że przechodzisz obok
delektujesz się ciszą
jakby nie istniało
- daj mi święty spokój
- chcę być sama

w tym roku słoneczniki dojrzewają powoli


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 7 july 2021

koncert na dwa

słyszę gdy w słowa ją zaplatasz
tak niezwyczajnie wschodem słońca
czuję jak pachnie - co za zapach
a mógłby przecież w kwiatach zostać

choćby w maciejce gdy wieczorem
sączy się nutką po ogrodach
i z wiatrem niesie wonny fiolet
czar tajemnicę falę doznań

w której zanurzyć się wypada
aby we dwoje w noc odfrunąć
w objęcia marzeń - wiesz ten zapach
prowadzi nas ku pocałunkom


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 7 july 2021

po deszczu

I znów cisza - ławki w parku
przemoczone do ostatniej
suchej deski - a ty w płaszczu
koniczyną chyba pachniesz

nawet motyl ruszył skrzydłem
wiatr się zbudził - ty w kaloszach
cień zza klonu też już wyszedł
jeszcze mokry - jak nie kochać

słońca ciebie w deszczu nawet
kiedy biegniesz po kałużach
rozpryskując je po trawie
miłość dzisiaj też się spóźnia


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 7 july 2021

za drzwiami

czasami zamykam się w wierszach
zaciągam żaluzje zasłony rolety
przekręcam klucz w zamku
od środka wszystko wygląda inaczej

słowa nabierają dziwnych kształtów
cisza rozpędza swoje molekuły
giną wymiary ciemność rozrywa przestrzenie
w kącie kurzą się nieużywane metafory

w zakamarkach pamięci niepoukładane wspomnienia
szarpią jedyną klamkę
niezmierzony krokami krzyk upomina się o światło

przez dziurkę od klucza
oddaję światu
nowonarodzone dzieci


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 4 july 2021

krzyk

podobno świat zaczął się od wielkiego wybuchu
mój od pierwszego krzyku
później było porządkowanie chaosu
tłumienie hałasu
sen
kiedy się obudziłem
wciąż miałem krzywe palce i zero pomysłów na kontynuację życia

Magdalena pisała wiersze
jej brzozy i biedronki przemawiały bardziej niż te zza firanki
każde słowo jawiło się pocałunkiem
którejś niedzieli na wiecznie kwitnącej łące
poczułem zapach Kobiety
w jednym momencie byłem i żuczkiem i trzmielem
motylem i pasikonikiem
nagły deszcz zburzył układaną z pietyzmem codzienność
poezja spłynęła rowem do rzeki

Magdalena czasem mnie odwiedza
idziemy wtedy na spacer
wczoraj przysłała esemesa
dwa słowa wierszem

biel jest przerażająca
wciąż szukam klamki


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 2 july 2021

po ostatnim deszczu

na liściach róż pojawiła się rdza
szaro-bure plamy przypominające podskórną pleśń
nie potrafię wybrać kwiatów
nawet pąki są matowe i szorstkie w dotyku
wyobraźnią już widziałem ciebie z bukietem mercedesów
tę chwilę od dawna mam zapisaną w marzeniach
jak pierwsze spotkanie
pocałunek seks

od miesięcy noszę w sobie ten obraz
wydaje mi się że nawet ściany o tym mówią
pająki szepczą do ucha
a mrówki przenoszą nasze cienie z miejsca na miejsce

tak jakby szukały właściwego gruntu
dla czegoś co tak przyjemnie gniecie niemłode już serce

wczoraj wieczorem wziąłem dwie tabletki polopiryny
myślałem że przejdzie


number of comments: 0 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: liczy się tylko miłość, z wiatrem, z pół-szczęściem nie po drodze, wszystkiego nie da się napisać na nowo, ... z Szymborską, modlitwa, nie pierwsza piosenka, uczę się jej, Rezonans, prosto z mostu, lepsza strona skrzypiec, kochać - jakie to łatwe i trudne zarazem, dwudziestego piątego września, z życzeniem, uśmiech, żaden cud, z najlepszymi życzeniami, Nie będzie wojny, trzynastego, Zatańczymy, jednego serca, kołysanka, tak jak ty kocham się kochać, dzień dobry chwilo, przed i po, zagadka, Złota wrześniowa, z dojrzałą kobietą, chciałbym(modlitwa), Zachód, obiecanki cacanki, słowo, taką we mnie została, pod parasolem chwili, nie wiem dlaczego, przecież mnie kochasz nad życie*, przydałby się komentarz, i tobie i mnie, z Tobą (piosenka na dwa głosy), Twoje oczy świecą, kocham, magnolia nie zawsze kwitnie dwa razy, to nie fusy, wiersz do przytulenia, całuj jeszcze, jesteśmy dla siebie, z pocałunkiem zatrzymanym na ustach, na przekór poetom, nocą, Panie Stefanie... już dziobią, słowo, robisz najlepszą kawę pod słońcem, z przymrużeniem oka, nasze wybory, jeśli tylko zechcesz, jesteś?, deszczowy wiersz, przed burzą, uśmiech, miłość śpi na ustach, świtaniem, z nadzieją, żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1