| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1551) Prose (12) Photography (1) Postcards (19) Diary (2) |
sam53, 17 december 2023
lubię wieczorami czytać listy od ciebie
szeleścić słowami nurzając się zmysłowo w wyobraźni
spacerować między wysokimi drzewami
beztrosko wchodząc w zastawione sidła
biec i biec razem po słońce
z wiatrem i pod wiatr
czasami uciekamy z deszczu pod rynnę
kiwnij palcem a pozwolę wyprowadzić się na manowce
na peryferiach poezji mieszka miłość
sam53, 16 december 2023
wepnę ci we włosy lilię
bielszą od wczorajszego śniegu
delikatność pachnącą chwilą sam na sam
niechaj wycałują nas wiersze
a zachwyt zdejmie rumieniec z zawstydzonych policzków
upnę czerwoną kokardę - cynobrowy szyk od wszelkich uroków
amarant tryskający miłością
w purpurowym deszczu słów
malowanych karminową szminką na wargach - szeptem
gdy uśmiechnięte oczy powtarzają
- kocham
sam53, 16 december 2023
mam cichą nadzieję że zima jest w lesie
ubiera choinkę w przedświąteczną noc
wszystkim marzycielom - sny zamienia w wiersze
z lirycznych pół słowem śniegu można wziąć
sam53, 16 december 2023
zaraz zaraz wypiję tylko herbatę
noc zostawię za drzwiami
zmęczenie między kuchnią a łazienką
już biegnę po schodach
bądź gotowa
.
lubię cię taką niedomkniętą
miękką
wytrawną
jesteś - pocałuj
sam53, 15 december 2023
pojawiasz się każdym rankiem w słowie
dzień dobry
z wierszem nutką do kawy
przychodzisz na myśl
jak miniony sen w jeszcze ciepłej pościeli
w słońcu i chmurach za firanką
kiedy maluję codzienny obraz dnia
wiążąc koniec z końcem
przewracam do góry nogami przyzwyczajenia
sklejam pragnienia
jakbym nie wiedział
że okno twoich czterech ścian
otwierasz tylko poezji
chociaż we śnie rozsuwasz uda
sam53, 11 december 2023
rześkie wrześniowe powietrze
już o świcie zrywaliśmy jabłka
na drzewach z południową wystawą nabrały właśnie koloru i aromatu
w sezonie dojrzewają z dnia na dzień
w tym prawie raju
przyjemnością było zrywać bordowe soczyste Lobo
i żółciejące półtora funtowe Antonówki
zdrowe najbardziej rumiane lądowały w skrzyni
jędrnością dorównywały piersiom Anny
pachniały mgłą
wilgocią pełną tajemnic i smaków
słodyczą ukytą przed pożądliwym apetytem
rzuconym bez pośpiechu ot tak przed siebie
zwieszały się oczekując delikatnego dotyku dłoni
czasami zaczepiając ręką o gałąź
można było je strącić
nie wiem dlaczego pierwsze spadały te najpiękniejsze
smakowały wybornie
siadaliśmy wtedy pod drzewem
i zajadając poobijane okazy czytaliśmy wiersze
któregoś popołudnia
zabłądziłem słowami poniżej pleców Anny
to nie był sen
pod Championem zrobiła ze mnie mężczyznę
sam53, 10 december 2023
gwiazd nie widać
śniegu niczym z rogu obfitości
noc w światłach latarni
jak w bajce
gdyby tak
przymierzyć się do śnieżnych czap na świerkach
spróbować się z zimą po kolana w zaspach
grudniowa zamieć całuje w usta
marzenia wirują na płatkach śniegu
tańczmy
sam53, 9 december 2023
trudno jest zmierzyć radość
kiedy smutek schodzi na jej spotkanie prosto z chmur
stąd łzy
trudno jest podzielić się szczęściem
tak jak odpowiedzieć na pytanie
czy ty bardziej mnie kochasz
czy ja ciebie
trudno zliczyć ziarnka piasku
krople w deszczu
znaleźć dwa identyczne liście
płatki śniegu
prawda i kłamstwo
czy to jedyne bieguny racji
a może dzień i noc to tylko słowa
przecież one w każdej przestrzeni inaczej znaczą
sam53, 8 december 2023
wróciła zima - tak naprędce
śniegiem sypnęła wprost pod nogi
Celsjusz w kieszenie schował ręce
schody zamarzły - Boże drogi
ślizgawka niemal doskonała
listonosz z listem poleconym
zatańczył twista i kankana
dwa w jednym - tego nie zapomnę
cieć przybiegł z piaskiem na dnie w wiadrze
jakby chciał bieg wydarzeń wstrzymać
i film pomieścić w jednym kadrze
choć dookoła sroga zima
ktoś zdążył złamać obcas w bucie
inny wywinął orła w śniegu
później po lodzie boso uciekł
tak nie ucieka się po mleku
ksiądz przed kolędą wszedł po schodach
a po już zjechał - było ślisko
to dziwne że święcona woda
zmienia ślizgawkę w lodowisko
na szczęście wczoraj deszcz popadał
śnieg zmienił się w lodową breję
listonosz z cieciem znów rozmawia
tylko mróz w kącie z nas się śmieje
sam53, 6 december 2023
zimą przy sercu różne duchy drzemią
zgarbiona przyszłość przepowiada starość
za oknem śnieży - w chmurach szare niebo
znużeniem straszy - trzeba się ogarnąć
ze srebrnych kwiatów co rosną na szybach
zdjąć zamrożone pomarszczone cienie
a sen co w nocy szczelinami wylazł
między wierszami zapisać nim zwiędnie
na przekór duchom którym braknie miejsca
gdy w śnieżną burzę na rozpiętych skrzydłach
szukają ciepła - bo najbliżej serca
jest tylko miłość - we śnie z tobą przyszła
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko
5 july 2025
jeśli tylko
4 july 2025
Jaga