| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1614) Prose (12) Photography (1) Postcards (23) Diary (2) |
sam53, 26 january 2014
zobacz tam na skraju ogromnego lasu
wyczesane z trawy garściami zieleni
myśli rozwijają swoją pętlę czasu
świeżością poranka różnością odcieni
czeka tam natchnienia niespełniona dusza
przemoczona rosą pod dachem pajęczyn
promieniami słońca bezgłośnie porusza
roztańczone perły iskrzącej w nich tęczy
jeszcze nocnym chłodem marzenia obwiewa
drgające rozkoszą kropelki szampana
które tajemnicą bezkresnego nieba
przytulają radość
do chęci pisania
sam53, 26 january 2014
nie martw się o mnie - jestem
nawet gdy patrzę w lustro
ponoć jedynym szczęściem
może do niego przepustką
nie martw się o mnie zatem
ze szczęściem już mi po drodze
jeśli nie wiosną to latem
kiedyś je tobie wychodzę
nie martw się o mnie miła
dziś najważniejsze jest zdrowie
i sen - wczoraj się śniłaś
szczęście na wędkę ci złowię
sam53, 25 january 2014
w parku śnieg dziś sypie
w białym puchu ławki
zima po kolana
dzięcioł gdzieś na drzewie
już po dwóch śniadaniach
a przecież stukania
nikt mu nie zabrania
gawron zgubił pióro
czarne aż do bólu
teraz stoi nad nim i żałośnie kracze
ja mu się nie dziwię
nigdy nie był wróblem
ćwierkanie brzmi jednak zupełnie inaczej
nawet kaczki w stawie
co zwykle po wodzie
teraz się ślizgają - ostatnio to w modzie
nie powiem że biało jest dzięki pogodzie
śnieg wybielił ducha
jeszcze jest w narodzie
i nawet gdy władza chce mu skrzydła podciąć
duch ucieka w gender
a co na to kościół
kościół jak to kościół mój ty niedowiarku
biel znaczy niewinność
a śnieg sypie w parku
sam53, 24 january 2014
niepokorny mróz w uszy szczypie
a wiatr pluje prosto w twarz
zima śniegiem w chałupie mi sypie
tylko pyta się: - ciepło masz?
sople lodu zwisają u wąsa
chyba styczeń zamienił się z lutym
zima tańczy dokoła i pląsa
tylko pyta: - a masz ciepłe buty?
mrozem draniem jak biczem częstuje
pół-fioletem maluje mi lice
w takt zamieci tup tup przytupuję
a pytanie: - gdzie rękawice?
wiesz co zimo - dziękuję za troskę
niby z serca a wieje z niej chłodem
ja w powietrzu już dziś czuję wiosnę
i w kolanie
szczególnie gdy chodzę
sam53, 21 january 2014
życie podobno trzeba przeżyć
i niby tak jak nam pisane
ale kto pisze i kto mierzy
żeby się w cudze wprost nie wchrzanić
a gdybyśmy się dowiedzieli
gdzie jego koniec i granice
to daję słowo do niedzieli
życie wyszłoby na ulicę
życie podobno trzeba przeżyć
tak żeby później nie żałować
bo żal najczęściej jest odleżyn
albo gdy żona wódkę schowa
no właśnie życie tak cię lubię
że z tej miłości nienawidzę
ale zapraszam cię na wódę
czy ja się ciebie życie wstydzę
sam53, 21 january 2014
rankiem spijam kawę
kawa jest wspaniała
czarna słodka mała
jak ja lubię kawę
kawa jest jak wino
serce w górę wznosi
a twarz z kwaśną miną
o jej zapach prosi
gdy załatwiam sprawy
a jest ich tysiące
chętnie i przy kawie
zarabiam pieniądze
z kochaną na kawę
po kawie do parku
z kawą i do łóżka
mój ty niedowiarku
zaproś mnie na kawę
dolej troszkę mleczka
chcesz ze Stanisławem
może być turecka
czarna ze śmietanką
i jak zwykle rano
to moje marzenie
... ożenię się z kawą
sam53, 19 january 2014
przyszła cicho jak śmierć pośród nocy
rozkładając zadumę po kątach
najciemniejszych - nim umrze z tęsknoty
może ktoś ją z ochotą posprząta
może mgła która bielą od rzeki
znów przykrywa przestrzenie zamyśleń
raz opada raz wznosi się w błękit
i milczeniem do ust ją przyciśnie
może księżyc swym blaskiem srebrzystym
kiedy pełnią rozjaśnia firmament
znajdzie chwilę by niebo wyczyścić
i na gwiazdy rozleje atrament
wiem że sama nie wyjdzie z ciemności
i dla świata się już nie odkryje
choć przypuszczam że dzięki miłości
niejednego z nas jeszcze przeżyje
sam53, 18 january 2014
Ania... kokarda we włosach
Tadzio... och! gil u nosa
znudzeni przy stole siedzą
siedzą siedzą i ... nie jedzą
a na stole prócz grochówki
lalka proca i miętówki
już nie wspomnę o okręcie
Tadzio dostał go w prezencie
nie brakuje też żołnierzy
ołowianych... Tadzio wierzy
że jest dla nich generałem
musi karmić wojsko całe
łyżka w łyżkę wprost z talerza
grochóweczka dla żołnierza
a generał daje przykład
raz dwa trzy... i zupka znikła
wojsko aż się oblizało
grochóweczki zawsze mało
generale!... mamy w planie
- zjemy zupkę siostry Ani
Ania... wierząc i nie wierząc
nie chce zupy dać żołnierzom
i wybiera z zupy mięso
aż się uszy biednej trzęsą
a że w zupie mięso twarde
ma go Ania po kokardę
Tadzio zaś dokładkę prosi
choć generał gile nosi
Mama tylko głową kiwa
chociaż bardzo dziś szczęśliwa
bo żołnierze razem z Tadkiem
pokazali kto niejadkiem
sam53, 18 january 2014
nie tym co na nią narzekali
bo przecież jej nie pamiętają
nie tym co kiedyś z niej się śmiali
bo nie do śmiechu kiedy starość
trochę z wyrzutem patrzy w oczy
tak jakby życie się zdarzyło
nie po to żeby z nim się droczyć
ale by przeżyć choćby miłość
nie tę zwyczajną tkwiącą w słowie
- czasem milcząca bardziej szczera
lecz tę dla której każdy człowiek
gotów na wszystko - choć jej nie ma
sam53, 17 january 2014
nie dogonię z wiatrem myśli
ni jaskółek w niskim locie
nie ubiorę drzewa w liście
może ktoś to zrobi mądrzej
nie usłyszę śpiewu ptaków
ktoś im pewnie skleił dzioby
w ciszę wsypał ziarnko maku
milczą krzyże i ogrody
ale zanim podasz rękę
czas w klepsydrze piaskiem wróci
dam ci wiersz dwa słowa piękne
i mój smutek - niech się smuci
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 october 2025
wiesiek
18 october 2025
wiesiek
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw