| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1589) Prose (12) Photography (1) Postcards (19) Diary (2) |
sam53, 21 january 2014
rankiem spijam kawę
kawa jest wspaniała
czarna słodka mała
jak ja lubię kawę
kawa jest jak wino
serce w górę wznosi
a twarz z kwaśną miną
o jej zapach prosi
gdy załatwiam sprawy
a jest ich tysiące
chętnie i przy kawie
zarabiam pieniądze
z kochaną na kawę
po kawie do parku
z kawą i do łóżka
mój ty niedowiarku
zaproś mnie na kawę
dolej troszkę mleczka
chcesz ze Stanisławem
może być turecka
czarna ze śmietanką
i jak zwykle rano
to moje marzenie
... ożenię się z kawą
sam53, 19 january 2014
przyszła cicho jak śmierć pośród nocy
rozkładając zadumę po kątach
najciemniejszych - nim umrze z tęsknoty
może ktoś ją z ochotą posprząta
może mgła która bielą od rzeki
znów przykrywa przestrzenie zamyśleń
raz opada raz wznosi się w błękit
i milczeniem do ust ją przyciśnie
może księżyc swym blaskiem srebrzystym
kiedy pełnią rozjaśnia firmament
znajdzie chwilę by niebo wyczyścić
i na gwiazdy rozleje atrament
wiem że sama nie wyjdzie z ciemności
i dla świata się już nie odkryje
choć przypuszczam że dzięki miłości
niejednego z nas jeszcze przeżyje
sam53, 18 january 2014
Ania... kokarda we włosach
Tadzio... och! gil u nosa
znudzeni przy stole siedzą
siedzą siedzą i ... nie jedzą
a na stole prócz grochówki
lalka proca i miętówki
już nie wspomnę o okręcie
Tadzio dostał go w prezencie
nie brakuje też żołnierzy
ołowianych... Tadzio wierzy
że jest dla nich generałem
musi karmić wojsko całe
łyżka w łyżkę wprost z talerza
grochóweczka dla żołnierza
a generał daje przykład
raz dwa trzy... i zupka znikła
wojsko aż się oblizało
grochóweczki zawsze mało
generale!... mamy w planie
- zjemy zupkę siostry Ani
Ania... wierząc i nie wierząc
nie chce zupy dać żołnierzom
i wybiera z zupy mięso
aż się uszy biednej trzęsą
a że w zupie mięso twarde
ma go Ania po kokardę
Tadzio zaś dokładkę prosi
choć generał gile nosi
Mama tylko głową kiwa
chociaż bardzo dziś szczęśliwa
bo żołnierze razem z Tadkiem
pokazali kto niejadkiem
sam53, 18 january 2014
nie tym co na nią narzekali
bo przecież jej nie pamiętają
nie tym co kiedyś z niej się śmiali
bo nie do śmiechu kiedy starość
trochę z wyrzutem patrzy w oczy
tak jakby życie się zdarzyło
nie po to żeby z nim się droczyć
ale by przeżyć choćby miłość
nie tę zwyczajną tkwiącą w słowie
- czasem milcząca bardziej szczera
lecz tę dla której każdy człowiek
gotów na wszystko - choć jej nie ma
sam53, 17 january 2014
nie dogonię z wiatrem myśli
ni jaskółek w niskim locie
nie ubiorę drzewa w liście
może ktoś to zrobi mądrzej
nie usłyszę śpiewu ptaków
ktoś im pewnie skleił dzioby
w ciszę wsypał ziarnko maku
milczą krzyże i ogrody
ale zanim podasz rękę
czas w klepsydrze piaskiem wróci
dam ci wiersz dwa słowa piękne
i mój smutek - niech się smuci
sam53, 16 january 2014
jeśli już to chciałbym w nią wierzyć
choć przede mną starało się paru
raczej szukać pod stertą talerzy
nie zamierzam - więc proszę mi daruj
daruj czas który godzin nie liczy
i wskazówki przydługie w zegarach
daruj szczęście bo jego nam życzyć
pozostało - "dobrana" z nas para
i się nie złość bo cóż z takiej złości
która nóżką wciąż tupie gdy nogą
można kopnąć - żal trochę miłości
kiedy kochać nie mamy już kogo
sam53, 14 january 2014
chciałbym po sobie choćby słowo
dla tej tak zwanej potomności
zostawić jako życia owoc
poczęty z albo w miłości
kiedyś myślałem by na kartkę
czystą niewinną samą w sobie
wpisać dwa słowa ale warte
więcej niż oskar albo nobel
nie problem w słowach i w ilości
lecz w treści zgodnej z zamówieniem
bo jak potomność potomności
rozkaże myśli zejść na ziemię
tak źle i tak nie dobrze
dwa słowa walczą o przetrwanie
więc może dobry panie boże
tobie je dam na przechowanie
sam53, 13 january 2014
nie wiedziałem że mnie kochasz
że spoglądasz w moją stronę
i przychodzisz tak jak wiosna
- już od dawna tęsknię do niej
nie wiedziałem
bo i skąd
czy zrobiłem jakiś błąd
nie wiedziałem że odnajdę
pośród kwiatów słów dwie wstążki
które w jedną chciałbym zapleść
przed wieczorem wiersz dokończyć
nie wiedziałem
bo i skąd
czy zrobiłem jakiś błąd
skąd tych myśli cały wianek
gdy konwalie jeszcze w pąkach
obietnica że zostaniesz
pocałunkiem usta zwiążesz
nie wiedziałem
bo i skąd
czy zrobiłem jakiś błąd
skąd ta miłość taka nagła
czy choć zmieści sie w piosence
przecież z nieba mi nie spadłaś
gdy dla ciebie pisze wierszem
nie wiedziałem
teraz wiem
ty mnie kochasz a ja śnię
sam53, 12 january 2014
w tym śnie na siebie wciąż patrzymy
jakby w spojrzeniach tkwiły słowa
i choć słuchamy nie słyszymy
gdy noce schodzą na rozmowach
i urzeczeni zadziwieniem
jak namiętnością tańczą ciała
wciąż uciekamy w zamyślenie
bo w myślach dawno spowszedniała
i choć słuchamy nie słyszymy
nawet gdy w sercach czuć jej drżenie
dopiero kiedy się budzimy
dzień dobry staje się życzeniem
sam53, 11 january 2014
nie zabujajmy się w obłokach
czasami trzeba zejść na ziemię
i z drugiej strony siebie poznać
spróbować chleba choćby z dżemem
bo gdy będziemy bardzo głodni
a pępkiem świata nie jesteśmy
manna nie spadnie nam pod nogi
z wyborów nikt też nie rozgrzeszy
nikt życia nie da nam na zapas
nie zaróżowi okularów
na szczaw nie damy się już nabrać
a "ciemny lud" - nie znaczy naród
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw
9 september 2025
Jaga
8 september 2025
ajw
7 september 2025
jeśli tylko
6 september 2025
wiesiek
5 september 2025
ajw
5 september 2025
Jaga
4 september 2025
ajw
3 september 2025
wiesiek