Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 18 august 2014

malowane okiennice (III) - próba pH

przed lustrem jak nad niesforną rzeką 
kotwiczysz z przekonaniem a nawet upewniasz 
że nie przegląda się dwa razy nie wchodzi 
w tę samą kobietę. może przepłynie 
 
niedokonalna niezauważalna 
na wzór nurtu wiru albo cienia 
gubionego w bezsłoneczne południe. 
 
nie sposób spiąć ostrych krawędzi 
przęsłami z nagich ramion kiedy filary 
na chwiejnych stopach. strach 
przed kamienistym dnem brukowanym 
gruntem który uciekając każe biec 
 
w pokutnym kapturze na czole spopielonym 
od rozgorączkowanych marzeń spoconych 
fantazji. 
 
mojżesz upuścił niejedną tajemnicę potłukł 
odpowiedzi i nie wiadomo czym jest ta chemia 
wilgotna od kwaśnych czerwieni błękitnych zasad 
bo lakmus wskazuje niejednoznacznie 
na może 
 
a morze 
kocha 
my. 
 
 
 


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 18 august 2014

malowane okiennice (II) - ze wspomnień doliniary

poczciwy syn brat może nawet mąż 
równie szlachetnych kobiet. ciężko przepić do słów 
- uszczknęłam paniom z serc zapieprzyłam najlepszego 
na roku. bach bach i leżę 
 
pod semaforem stukot 
zębów o szyny a przecież tak uważałam 
przy skoku. jak odkolorować sińce wytłumaczyć 
 
guzy i pulsowanie za pętelkami szepty szepty 
o uwalnianiu słodkiej nuty Flowerbomb. rozchodzi się 
 
o ciebie kiedy dobijasz żeby rozbić 
nie tylko moje Etniesy. niczym dróżnik Andrzej 
- ten od wsuwania świętych stóp 
 
w trzydziesty szósty numer bezradności i wymachiwania 
krzyżem przed pociągami niewiadomych 
relacji. to wszystko 
 
przypomina jakieś złodziejskie pieprzenie. zaraz po 
zasypiam przy Stachurze. zrywasz się boso 
w skubniętych przeze mnie wierszem podarowanych 
ostrogach. 


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 17 august 2014

malowane okiennice (I) - z zaplecza Edenu

lewitacja w fazie REM unosi ponad 
niedoskonałości. można uchylić lufcik 
w chmurach i dostrzec kontrasty; święci pomykają w hawajkach 
innym Bóg porozdawał kolorowe skrzydła - pocieszające 
że Pe ominęło. 
 
jego nadmiar nadal stoi 
nie ogarniając igielnego ani dlaczego dostaję refluks 
na widok daszka a'la Stallone i że ciebie też dopadają 
mdłości. często zwracamy 
 
zdjęcia korespondencję - słowo. lekko opadam odpadam 
ale bezdomny pan Gienek już czeka w asekuracji 
żeby mnie pozbierać ze wspomnień 
po twoim perłowym uśmiechu. powinno wystarczyć 
na mamrota. 
 
Pe w roli Kaszpirowskiego postawił na wodę i wyjebał 
barek. już nie kontroluję przerobu 
owocowych gumek. udaję ślepą anielicę 
żeby wypracować boski kompromis. Pe w roli uzdrowiciela 
 
zapomina wypieprzyć jednej 
flaszki a ja się nie doliczam durexu. zrywasz kontakt 
z Piekłem w obłokach i odchodzisz - w tej kwiecistej koszuli 
przypominasz śniętego A. który się nawrócił na wspomnienie 
ile we mnie słodyczy nakładasz na twarz kakao 
udając niekumatego Murzyna. trawię 
bez zapojki kiedy dajecie 
z buta. 


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 16 august 2014

Wyprawa

Postanowiłam cię udomowić. Weź moje rękawiczki 
zabierz parasol. Zostaniesz osobistym kleptomanem. 
 
Chcę mieć pewność że nie zmarzniesz nie przemokniesz 
kiedy postanowię spacer w siebie. Tam jestem 
najbardziej wilgotna chłodna bo wymagająca. 
 
Rozpalisz ognisko przez pocieranie. Stara technika 
w wydaniu domorosłego skauta. Rozgość się tak 
żebym poczuła w sobie obce ciało. 
 
Kiedy wyłonisz z sinusoidy euforie i depresje 
urok zsuwanych rękawic porzucanego parasola 
zaczniesz mnie rozkradać od początku. 


number of comments: 24 | rating: 14 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 16 august 2014

Asekuracja

Okrakiem. Udawaliśmy huzarów - pamiętasz jeszcze 
krzesła rżące pod naporem feromonów? A jednak 
zdejmujesz mnie tylko przy nowiu a ja udaję taboret. Mówisz 
że nie ma się o co oprzeć a przecież staram się 
nie być łatwa. 
 
Podsysana między kwadrami dosiadana w kibitkach 
pluję milionami hipotetycznych przedłużeń miecza. Nie będzie 
z nas warkoczyków z niebieskimi wstążkami chociaż kur zapiał 
nieraz. 
 
Mam nadal gładką cerę i brak 
widoków na różowego syna. Piotrze 
przetoczmy aż po krew. 


number of comments: 31 | rating: 4 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 august 2014

przystań

wołają góry których razem nie zdobędziemy
więc po co tak krzyczą 
 
przed ścianą puszczy rzucam grzebień
niech zgęstnieje i tak brak w niej ścieżek 
do leśniczówki gdzie gajowy potrafił zmieniać
zły poranek w dobrą noc
 
wiesz; jaskinie zdeflorowane solo nie kryją dziewiczych tajemnic 
a morze - ono tylko wzmaga tęsknotę kolumbów 
skazanych na bezdomne dryfowanie
papierowymi okręcikami
 
puszczam jeden wypełniony słowami
może trafi na przypływ osiądzie na stałym lądzie
i opowie jak zawzięcie do ciebie płynął
skrawkiem przemakalnej celulozy


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 august 2014

I_za gatki

żar w rąsiach 
kołdra namiot 
pod świstak 
w rzeczpospolitą 
zawija bystrzak 
ekran przyciemnia 
redtube to znista! 
głośnik wycisza 
kto zacz? 
 
- purysta 
 
 
 
poukładana 
nawet od środka 
tylko po zmroku 
pas swój zdejmuje 
po knebel sięga 
gdy ma być słodka 
kto zacz? pierdolec? 
no skąd! 
 
- bigotka 
 


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 15 august 2014

ku Ci pa pa

O poezyjo! 
orgii bogdanko ty mi co rano na mleczku warzysz 
kluseczki lane pyzy na skwarce ino nie grywasz mi na fujarce 
panno siodłata 
gęsio zaradna ty południami grzejesz kwaśnicę 
placek uprażysz gacie scerujesz 
ale nie dajesz chwycić za cyce 
damo z lisiczką 
a przed zachodem krówki odcedzisz dolejesz grzańca 
tylko podpłomyk nieco odstrasza i nogi puchną od skurczu w jajcach 
łanio aniele 
skarbie na skale czysta i sztywna jak te obrusy 
co je krochmalisz egzorcyzmami siarką odymiasz względem pokusy 
jesteś mi muzą 
ostaniesz weną pokłony rymem u stóp ci mnożę 
ale jak będziesz sztukę pierdolić to kwintesencję sąsiadce włożę! 
 
- Bolec Literat - 


number of comments: 23 | rating: 6 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 14 august 2014

Spacery

Co mam? Dłonie w kieszeniach 
dziury. Nimi nocą wylatują myśli 
podobne do nietoperzy. 
 
"Idzie na burzę" mówisz a ja łudzę się 
że ta cisza to tylko chwilowe załamanie 
pogody. Gwiżdżę łobuzersko zadzieram 
daszek. 
 
Zaprzyjaźniony wróbel przysiada 
żeby się tylko zesrać i zerwać 
do lotu. Zazdroszczę skrzydlatym 
lekkiego trawienia. 


number of comments: 20 | rating: 9 | detail

Kasiaballou vel Taki Tytoń

Kasiaballou vel Taki Tytoń, 14 august 2014

Ptaszarnia

Jestem dziurawa. Przelatują przeze mnie 
jaskółki niezwiastujące wiosny. Sikorki 
straszące zimą i gołębie 
nieprzynoszące pokoju. Słowa - ptaki 
których nie potrafię zatrzymać 
w ażurowych wersach. Świergot wróbli. Tylko 
 
pozazdrościć prostolinijnych fraz 
o potrzebie przynależności do stada. Wron 
krakanie że nie ma takiej dziupli szczeliny 
nie ma i uskoku w którym z braku puenty 
mógłby się zagnieździć rozkukany podrzutek. 


number of comments: 12 | rating: 9 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: samoprzylepnie, cena marki, dziś prawdziwych wojaków już nie ma albo zaśpiew do ostatniej markietanki, szeregowiec, z tysiąca i jednej rozpaczy, pętla, ku Ci pa pa, Do podusi :), harfa albo o szarpaniu zmysłów, zdeklarowana, bocian, zabawy z temidą, kolejny przechłodzony świt, obserwator albo coś z ornitologii, na tytuł mnie nie stać, źródełko :), kołowrotek, z monologów przy Nanine /tryptyk/, sztuka strojenia, z wizytą, nasza chwila ten moment, pakt, prośba, cicha bocznica albo głośna kropka, mistrz ikebany, bez podszewki, pandemia, retrospekcja albo retoryczne, moja eM, w dzień co następuje, ***o symbolach, Algebra, Akty niestrzeliste, allo?!...aaa psik...!, czarne perły albo północne safari, niefiskalny, z miodów pitnych trójniak albo grzaniec na trzy hausty, Drzwiczki, Cukrówka, Syzyfie wtoczyłeś kamień: bezrobotne Niebo pyka ze złodziejami w pingla, z pasji, Niezbyt kolorowy jednak wybór, Dzień - Bies Kobiet, Sterylny II albo na wikinga, azymut - aż po pętlę, Krótki sen o abnegacji, siii ekierka, westchnienie grzesznej masochistki, kawa z deszczem, Wieś tematyczna, ciepłe hulahopki albo sezon na antygwałty, z zakamarków - nie przyjmuje się darów od nieznajomych, Skurcze i tiki, Sterylny, Osika albo hospicjum doktora nieszczególnego, trans przez atlantyk, palenie gumy, takie kwiatki, malowane okiennice (v) - wiersz ostatni, malowane okiennice (IV) - antidotum, malowane okiennice (III) - próba pH, malowane okiennice (II) - ze wspomnień doliniary, malowane okiennice (I) - z zaplecza Edenu, Wyprawa, Asekuracja, przystań, I_za gatki, ku Ci pa pa, Spacery, Ptaszarnia, Instrukcja posługi, DobranocKa albo modlitwa przed podróżą, YesTaka 7 - Zygmunt skruszy błękity zabije czerwienią /ost./, YesTaka 7 - Zygmunt skruszy błękity zabije czerwienią /cz.1/, YesTaka 6, YesTaka 5, YesTaka 4, YesTaka 3 - prozą poetycką, YesTaka 2, YesTaka, kamienica, Czarny punkt, wiesz jak jest, bo, na wschodzie bez zmian, syndrom prawie sztokholmski, mniej więcej zamiast, Tobie, wypośladkowany, jaki kucyk jest, u Ksantypy, para solki, jeśli poezja jest niewiastą a ta bywa macierzanką; z interlotów biedronki abstrakcje wolne - poemat pokutny, Między wodami Kaszpirowskiego a mydlinami po Rasputinie, Z klepsydrą nad atlasem, myszy?, Pamcia urodzinowa - sporo przed czasem i zupełnie poza przestrzenią, Biznesmen a u Ciebie niech kosy na sztorc, Bezexscesy,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1