Teresa Tomys | |
PROFILE About me Friends (38) Forums (2) Books (4) Poetry (426) Prose (1) Photography (134) Graphics (401) |
Teresa Tomys, 11 december 2011
wrócić chcę w rzeczywistość
jak do znanej galerii
może zachwyci raz jeszcze
wzruszy
jednak nie rozpoznaję obrazów
i nie pamiętam dotyku
nic już nie wpiszę do księgi
ale zapytam
wierzysz że sny przywracają pamięć
ja wierzę
Teresa Tomys, 11 december 2011
chciałbyś mówić do mnie palcami
wiem to
twoje rozbiegane źrenice
sieją niepokój
wstrzymuję oddech
by wywinąć się z ramion
zmyślam na poczekaniu sny
w których nie należymy do siebie
tak próbuję oszukać głód
gaszę twoje pragnienie
rozdygotana milknę
Teresa Tomys, 8 december 2011
strumieniami płynie
puka o szyby
dotykam go jest suchy
przezroczyste krople
tańczą na parapetach
zagubione wpadają do rynny
gra swoją melodię
zagląda w szczeliny
dołem płynie jak rzeka
lubię go
deszcz mokry jesienny pan
zanim spadnie tuli się
i na pewno jest chłodny
Teresa Tomys, 7 december 2011
martwa sosno wśród żywych
w niemym krzyku
wyciągasz nagie ramiona
kora twoja
jak arkusze pergaminu
upada lekko z niedowierzaniem
tak pięknie szeleści
gra prawie i jest zapisana
czasem twojego życia.
co z tobą będzie sosno
jesteś taka stara już nie pachniesz
nie szumisz wcale
tylko niestrudzony dzięcioł
wciąż do ciebie wraca
i wystukuje o pień sobie znaną melodię.
Teresa Tomys, 7 december 2011
biorę kromkę chleba
zdaje się mówić
jestem codziennym
wtedy nie wiem czy jestem głodna
powszednim mój lęk
niechciany towarzysz
paraliżuje myśli
dzień po dniu
zwyczajny bez świąt i niedziel
a ja wciąż nie mogę znaleźć odwagi
Teresa Tomys, 7 december 2011
nie chcę wiele
tylko słów parę z uśmiechem
w moją stronę rzuconych
mów proszę
jednak zostaję sama
bez słowa- wychodzę
donikąd i po nic
przed siebie
może wiatr przyjaciel
zdmuchnie łzy z policzka
krzyk w pół słowa zatrzyma
i na chwilę ze mną usiądzie
potem przeskoczy na drzewo
i rozhuśta gałęzie
ucichnie by za moment
znowu znaleźć się przy mnie
Teresa Tomys, 6 december 2011
mówią - niebieski biały
dziecka poety matki
a do mnie przyszedł
anioł stary
rzucił błękitny cień
pod moje nogi
i
poprowadził tam
gdzie ogród zaczarowany
miał takie smutne oczy
płakał
widziałam jego łzy
Teresa Tomys, 6 december 2011
otul mnie słowem
dokładnie tak
jak nić jedwabiu kokon
i delikatnie
żebym nie chciała
być motylem
dobrze mi z tobą
mów
Teresa Tomys, 6 december 2011
ukryć się za koronkowym brzegiem
być koralem pośród piersi
dotykać aksamitu nie wzrokiem
czuć delikatność
rozkołysaną kroplą drążyć upór
a potem
wspominać ciepło zmysłów
i kamienną łzę
w bezruchu na uwięzi pragnień
nasycony czerwienią
trwam
Teresa Tomys, 3 december 2011
nigdy o nim nie mówię
wciąż mam żal
był taki młody
pamiętam jego martwy uśmiech
białe kalie
i buty wyświecone na glans
może myślał tylko o sobie
nam zostawił smutek
drogę donikąd
walący się dom
i zegar
ale on jak serce ojca
też przestał bić
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt